Bez kategorii
Londyńskie czynsze coraz bardziej dotkliwe. Na rynku pojawił się nowy trend
Wynajmujący mieszkania w Londynie coraz częściej są zmuszani do tego, żeby dzielić z kimś pokój. Nierzadko współlokatorem okazuje się zupełnie obca osoba.
Serwis SpareRoom.co.uk w ciągu ostatnich dwóch lat zaobserwował wzrost zainteresowania dzielonymi pokojami o 71 procent. „Znamy wiele par, które mieszkają u kogoś w domu, albo wspólnie wynajmują większe mieszkania, żeby płacić mniej. Ale teraz widzimy również znaczący wzrost osób, które dla oszczędności są gotowi zamieszkać z kimś w pokoju” mówi dyrektor firmy Matt Hutchinson.
Pozostałe serwisy z ogłoszeniami również zauważają ten trend. Kangaroom zajmuje się tylko i wyłącznie ofertami dzielonych mieszkań. Liczba osób, które szukają jednego, lub nawet dwóch współlokatorów do pokoju wzrosła od 2013 roku niemal o połowę. A co dziesiąte mieszkanie dzielą ze sobą obce osoby.
Spowodowało to, że choć ceny wynajmu w stolicy Wielkiej Brytanii wrosły w zeszłym roku o 7,5 procent, to koszt współdzielonego pokoju spadł o ponad jedną dziesiątą.
„Nasz rynek mieszkaniowy ma ceny z kosmosu, więc nie ma nic dziwnego w tym, że mieszkańcy stolicy uciekają się do różnych środków, żeby tylko mieć dach nad głową” – mówi Campbell Robb, który nadzoruje przytułki dla bezdomnych. „To jest po prostu niesprawiedliwe, że ludzie są zmuszani do dzielenia swojej prywatnej przestrzeni z ludźmi, których prawie nie znają”.