Praca i finanse
Londyńscy studenci walczą o obniżenie czynszu, bo nie mogą studiować
W związku z kolejnym wzrostem cen wynajmu londyńscy studenci nie chcą płacić czynszów za mieszkania w akademikach. Studenci twierdzą, że wysokość czynszu jest nie do przeskoczenia i żądają 40-procentowej obniżki.
Ponad 150 studentów z dwóch akademików University College London (UCL) wstrzymało płatność czynszu za akademik. Przedstawiciele organizacji studenckiej na kampusie zapewniają, że pieniądze nie wpłyną do czasu aż uczelnia nie obetnie ceny o dwie piąte. Studencka akcja protestacyjna „The Cut” ruszyła zaledwie rok temu i postuluje obniżenie kosztów życia i zamieszkania na uniwersyteckim kampusie.
„Koszty wynajęcia wzrosły dramatycznie i to odstrasza ludzi od aplikowania na uniwersytet. To ogromny problem na terenie Londynu i całego kraju. Chcemy pokazać, że mamy na to wpływ, że możemy to zmienić. Mam nadzieje, że nasze działania, to początek czegoś większego” – poinformował Angus O’Brien, organizator akcji.
Uniwersyteccy działacze twierdzą, że czynsze wzrosły od 2009 roku o około 56 procent. I tak w akademiku Ramsey Hall za wynajem zapłacimy do 263 funtów tygodniowo, a w najtańszym z akademików – do 232 funtów.
„Mam straszne problemy, żeby opłacić ten czynsz. Nie jestem dobrze urodzona i ostatnimi czasy musiałam pracować na dwa etaty, żeby się utrzymać w trakcie studiowania. To wpływa również na naukę. Nie mam co jeść, jeśli nie pracuję. Teraz to, czy studiujesz nie zależy od twoich umiejętności i talentu, tylko od tego, ile masz pieniędzy” – powiedziała Nima Murry, studentka pierwszego roku historii sztuki. „To odstrasza masę ludzi, którzy myślą o przeprowadzce do Londynu, ponieważ nie mogą sobie na to pozwolić”.
Rzecznik UCL broni podwyżki opłat utrzymując, że uczelniane czynsze są odpowiednie dla lokalizacji stolicy. „Chcemy się z nimi porozumieć i zastanowić się, jak można to rozwiązać. Oczywiście, że rozumiemy obawy studentów w związku z tą sprawą, ale to absurdalne mówić, że podnosimy ceny tylko dlatego, że szukamy zarobku dla uniwersytetu”.