Styl życia
Londyńczycy ośmieszają landlordów! Dzielą się swoimi najgorszymi doświadczeniami
Sfrustrowani londyńczycy postanowili publicznie ośmieszyć landlordów, którzy zdzierali z nich pieniądze za wynajem obskurnych mieszkań. Na Twitterze zamieścili swoje zdjęcia z informacją na temat wysokości czynszu, lokalizacji oraz innymi szczegółami dotyczącymi mieszkania.
Pod hasztagiem VentYourRent znalazły się m.in. historie ludzi, którzy wynajmując mieszkanie w Londynie, zostali zmuszeni do życia z dodatkowymi lokatorami, takimi jak szczury, czy karaluchy w zawilgoconych domach. Inni z kolei musieli zgodzić się na ekipy budowlane czy dekoratorskie przeprowadzające renowacje fasady budynku, a po zniesieniu niedogodności z tym związanych, płacić więcej za wynajem.
Cała akcja została zapoczątkowana przez grupę Generation Rent, która zachęcała wynajmujących do podzielenia się swoimi historiami. Jedna z osób napisała: „Pewnego dnia zauważyłem za oknem ekipę, która zainstalowała się w celu przeprowadzenia renowacji. Po dwóch miesiącach znoszenia ich obecności i związanych z nią utrudnień, dostałem 30-procentową podwyżkę czynszu”. Ktoś inny napisał: „Old Kent Road. 460 funtów (bez rachunków). Przeciek z toalety do kuchni. Wieczorny posiłek w towarzystwie myszy”.
Szukasz w Londynie mieszkania na wynajem w okolicy metra? Zobacz gdzie jest najtaniej!
Jedna z kobiet zrobiła sobie zdjęcie z napisem: „Czynsz: 570 funtów. Lokalizacja: Mile End. Pluskwy i karaluchy”. Suzanne Thomas zamieściła z kolei informację: „Wynajem domu z 10 osób, 820 funtów za pokój, Clapham. Wraz z moim chłopakiem nie mieliśmy dostępu do lodówki przez dwa miesiące”.