Życie w UK

Londyn jest jedną wielką inspiracją

Wywiad z Martą Kowalską, londyńską fotografką.

Londyn jest jedną wielką inspiracją

Kiedy rozpoczęła się Twoja przygoda z fotografią?

Przed osiemnastymi urodzinami otrzymałam od rodziców swój pierwszy kompaktowy aparat cyfrowy. Nie potrafię opisać radości jaką dała mi wtedy nieograniczona ilość zdjęć, które mogłam wykonać. Mogłam wreszcie eksperymentować. Szybko znudziło mnie fotografowanie przedmiotów – brakowalo mi ludzi, interakcji… Z czasem zaczęłam wrzucać swoje prace do sieci, czytać nie zawsze pozytywne komentarze fascynatów fotografii, a także profesjonalnych fotografów. Pisałam do nich z prośbą o wskazówki, dobre rady… – w ten sposób odbyłam internetowy kurs fotografii (uśmiech). 

Jak trafiłaś do Londynu?

Och, to była długa droga, zapewne dobrze znana osobom, które ciągną do sztuki, a wszyscy rozsądni dookoła podpowiadają, by zająć się czymś „bezpieczniejszym”. Zawsze chciałam robić coś artystycznego – pociągały mnie zawody freelancerskie,  takie jak: makijażysta, stylista, fotograf, jednak moi rodzice prosili mnie bym zdobyła najpierw „konkretny zawód”. Sztuką miałam zająć się raczej hobbystycznie. W ten właśnie sposób rozpoczęłam anglistykę w Toruniu. Jednak podczas odbywania obowiązkowych praktyk w szkole, poczułam w sobie silny wewnętrzny sprzeciw. Wiedziałam na pewno, że nie jest to moja droga, że nie mogę dłużej godzić się na żadne kompromisy. Grzecznie obroniłam jeszcze licencjat i – w związku z tym, że na polskiej Akademii Sztuk Pięknych wymagano przygotowania plastycznego, którego nie miałam – postanowiłam rozpocząć studia za granicą. Wybrany przeze mnie London College of Communication był dosyć kosztowny, spędziłam więc dwa lata pracując i odkładając pieniądze na moje marzenie oraz podróże, które są moją drugą pasją. 

Czy marzenie warte było tego wysiłku?

Studiowanie fotografii w London College of Commmunication przede wszystkim totalnie „wrzuciło” mnie z powrotem w świat fotografii, dało kopa, by pracować, rozwijać się, nie pozostawać bierną w obserwowaniu londyńskich wydarzeń artystycznych. Szkoła urządziła mi także pierwszą wystawę, podczas której osiągnęłam swój pierwszy finansowy sukces – dwa zdjęcia sprzedałam za niebagatelną wówczas dla mnie sumę £300. 

Dlaczego Londyn?

To miasto jest jedną wielką inspiracją! Widoczne jest zainteresowanie modą, podążanie za trendami, a jednocześnie przywiązanie do swojego pochodzenia i kultury. Bricklane czy Oldstreet dostarczają wenę na tacy. Wychodzisz na pierwszą lepszą ulicę, a jej różnorodność, kolory zaczynają Cię otaczać, wchłaniać i w końcu jesteś ich częścią. Jednak bardzo ważne dla fotografa jest, by zatrzymać to spojrzenie z zewnątrz. 

Jaki jeszcze powinien być dobry fotograf?

Przede wszystkim komunikatywny, otwarty. Dobry fotograf to osoba, która lubi ludzi. Uważam, że traktowanie swoich modeli przedmiotowo skutkuje gorszymi zdjęciami. Musi być także ambitny – nigdy  nie twierdzić, że osiągnęło się szczyt swoich możliwości – oraz perfekcjonistyczny – dbać o każdy detal, poprawiać błędy aż do skutku. 

Jakich artystów zajmujących się fotografią cenisz szczególnie?
 
Polskie nazwiska to niepolskojęzycznie brzmiąca June Miller (pseudonim artystyczny Magdy Lipiejko) oraz Kaunau, który zaraził mnie miłością do średniego formatu. Natomiast moje zagraniczne inspiracje to Helmut Newton i jego kontrowersyjne, czarno-białe fotografie, a także Melvin Sokolsky, który swoją bubble series z lat 60. udowodnił, że dla fotografa nic nie powinno wydawać się niemożliwe.

O współpracy z którymi modelami marzysz?

Uwielbiam Natalię Vodianovą za jej piękno oraz historię, która wpłynęła na to kim jest teraz. To więcej niż modelka. Poza tym Lara Stone – cudowna, silna kobieta, dokładnie taka, jakie fotografował mój mistrz Helmut Newton. To rodzaj urody, z którą można zrobić wszystko. Moja ulubioną polską modelką jest Anja Rubik.

Czym teraz się zajmujesz?

Pracuję w firmie oferującej zdjęcia ślubne oraz związane z wszelkimi innymi imprezami okolicznościowymi. Za każdym razem próbuję przemycić w nich swój styl, opowiedzieć nimi jakąś historię, uczynić je jak najmniej szablonowymi. Prywatnie zajmuję się rozwijaniem swojego portfolio modowego – na początku wszystko robiłam sama, a pozowały mi osoby niemające z modą nic wspólnego, przypadkowo napotkane osoby, ktore po prostu zachwyciły mnie swoją urodą. Dzisiaj staram się współpracować z profesjonalnymi modelami – ich spojrzenie w obiektyw jest inne, aktorstwo wręcz zawodowe. Przy sesjach pomagają mi młodzi projektanci, znakomity, niedawno przeze mnie odkryty, stylista Radek, a także utalentowani make up artsits – tworząc wspólne prace, kreujemy swego rodzaju symbiozę. Moje zdjęcia można zobaczyć na stronie www.marta-kowalska.com. Poza tym, jestem właśnie w trakcie przygotowań do mojej polskiej wystawy, która odbędzie się 8 października w Toruniu. 

Jak zatem widać – aparat nieustannie pstryka. Życzę powodzenia i bardzo dziękuję za rozmowę.  

Rozmawiała Anna Robak
 

author-avatar

Przeczytaj również

Mężczyzna uniewinniony za jazdę „pod wpływem”. Powód zaskakujeMężczyzna uniewinniony za jazdę „pod wpływem”. Powód zaskakujePięć osób zginęło próbując dostać się do UK w dzień po przyjęciu Rwanda billPięć osób zginęło próbując dostać się do UK w dzień po przyjęciu Rwanda billMężczyzna pracował dla Sainsbury’s 20 lat. Został dyscyplinarnie zwolniony za chwilę nieuwagiMężczyzna pracował dla Sainsbury’s 20 lat. Został dyscyplinarnie zwolniony za chwilę nieuwagiZakłócenia w podróżowaniu, które czekają nas w kwietniu i majuZakłócenia w podróżowaniu, które czekają nas w kwietniu i maju46 000 samolotów miało problemy z GPS. Za zakłóceniami prawdopodobnie stoją Rosjanie46 000 samolotów miało problemy z GPS. Za zakłóceniami prawdopodobnie stoją RosjanieRishi Sunak z wizytą w Polsce. UK zapowiedziało największy pakiet wsparcia wojskowego dla UkrainyRishi Sunak z wizytą w Polsce. UK zapowiedziało największy pakiet wsparcia wojskowego dla Ukrainy
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj