Życie w UK

LOCKDOWN lokalny – tak teraz będzie wyglądała w UK walka z epidemią?

Fot. Getty

LOCKDOWN lokalny – tak teraz będzie wyglądała w UK walka z epidemią?

Maseczka

Rząd Borisa Johnsona znosi kolejne ograniczenia związane z lockdownem – od czerwca otwarte zostaną nie tylko szkoły, ale także chociażby sklepy typu non-essentials, targi na świeżym powietrzu i salony samochodowe. Jednak w miejsce ogólnokrajowego lockdownu Downing Street planuje teraz wprowadzać… lokalne lockdowny, by zapobiec nawrotom epidemii. 

W przyszłości będziemy wprowadzali lokalne lockdowny, w miejscach, gdzie dojdzie do zaostrzenia [epidemii]. Dysponujemy systemem, który wdrażamy przy współpracy Public Health England z nową [jednostką] Joint Biosecurity Centre. Niezwykle ważne jest, by każdy odegrał tu swoją rolę. Ludzie nie będą tego robić dla mnie, bo to będzie dla ich bliskich – zaznaczył na wczorajszej konferencji prasowej minister zdrowia Matt Hancock.

Poza wprowadzaniem lokalnych lockdownów – w miastach i miasteczkach, w których doszło do wzrostu liczby zachorowań, rząd będzie też chciał polegać od przyszłego miesiąca na flagowym programie „track and trace”. Program ten ma obejmować zarówno aplikację NHS (śledzącą kontakty i informującą o przebywaniu w pobliżu osoby zarażonej), jak i ludzkich „tropicieli”. Jeśli chodzi o tych ostatnich, to rządowi udało się już zwerbować 25 000 osób, które mają „fizycznie śledzić” osoby, które znalazły się w pobliżu osób chorych na Covid-19. 

 

 

 

Premier zobowiązał się do wprowadzenia systemu śledzenia kontaktów (bardzo skutecznego, jak się okazało, w Korei Południowej i Niemczech) od 1 czerwca, czyli od dnia, w którym częściowo zostaną otwarte szkoły. I choć dotrzymanie tej daty jest mało prawdopodobne, to program powinien zdołać ruszyć jeszcze w czerwcu. Wiadomo już, że w razie stwierdzenia większej ilości zachorowań w danym miejscu, władze lokalne będą mogły ponownie zamykać szkoły, firmy i inne miejsca pracy.

author-avatar

Marek Piotrowski

Zapalony wędkarz, miłośnik dobrych kryminałów i filmów science fiction. Chociaż nikt go o to nie podejrzewa – chodzi na lekcje tanga argentyńskiego. Jeśli zapytacie go o jego trzy największe pasje – odpowie: córka Magda, żona Edyta i… dziennikarstwo śledcze. Marek pochodzi ze Śląska, tam studiował historię. Dla czytelników „Polish Express” śledzi historie Polaków na Wyspach, które nierzadko kończą się w… więzieniu.

Przeczytaj również

35-latek zmarł w Ryaniarze. Parę rzędów dalej siedziała jego żona w ciąży35-latek zmarł w Ryaniarze. Parę rzędów dalej siedziała jego żona w ciążyRynek pracy w Irlandii Północnej – co mówią najnowsze dane?Rynek pracy w Irlandii Północnej – co mówią najnowsze dane?Holenderski senat odrzuca podwyżkę płacy minimalnejHolenderski senat odrzuca podwyżkę płacy minimalnejBig Ben dwa lata od remontu. Jak się prezentuje?Big Ben dwa lata od remontu. Jak się prezentuje?Kiedy zrobi się ciepło? Jaką pogodę zapowiadają na weekend?Kiedy zrobi się ciepło? Jaką pogodę zapowiadają na weekend?Kobieta zginęła potrącona przez własny samochódKobieta zginęła potrącona przez własny samochód
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj