Życie w UK

„Little Madzia” przebiła „Big Brothera”

Wielu z nas zapewne potwierdzi opinię, że telewizja schodzi ostatnio na psy. No bo padamy po robocie na sofę, włączamy plazmę w nadziei na dobrą rozrywkę, a tam kompletne dno!

„Little Madzia” przebiła „Big Brothera”

Gdzie te czasy, gdy razem z liczącą 4,5 miliona wiarą, żyło się – zamiast polityką – tym kto z kim i o co pokłócił się w domu Wielkiego Brata? To były emocje! A teraz, choćby znaleźli drugą Jolę Rutowicz (tę co szukała równika w Polsce) takiego wyniku oglądalności nie powtórzy już nikt. Chociaż… 

Zasiadłem ostatnio do srebrnego ekranu, a tam szok – „Wielki Brat” jednak powrócił! Tak, tak – powrócił, tyle że w innym, utajonym formacie… Oto niejaka Katarzyna W. płacze, że jakiś pan bez twarzy porwał jej Madziulkę, więc naród – poruszony wydarzeniem – tłumnie ruszył na poszukiwania. Aż czuło się dumę z bycia cząstką tego wrażliwego, pomocnego i spontanicznego narodu. Niestety, czar wkrótce prysł… I tu objawił się wspomniany, nowy format „nieodżałowanego“ show.

Po pierwsze, czarna owca domu „Wielkiego Brata” nieoczekiwanie przekształciła się w czarnego konia, zabierając zbolałą Katarzynę W. przed kamery, niczym na rozmowę do Pokoju Zwierzeń.

Po drugie, nabitą w butelkę gawiedź ogarnął istny szał samosądu. Wydawało się, że matka-aktorka zepsuła narodowi zabawę, budząc w nim żądzę zemsty: „Gnij w piekle!“, „Czemu mi to zrobiłaś?“ i tym podobne.

Wszystko wyglądało nie na przeżywanie ludzkiej tragedii, w tym osobistej tragedii matki, a na nominację do opuszczenia domu Wielkiego Brata. Aż miało się wrażenie, że złorzeczący matce naród – ponoć żyjący chrześcijańskimi wartościami jak powietrzem – ma gdzieś swego litościwego Boga Miłości i w praktyce woli czcić krwawego bożka barbarzyńskich pogan.

Po trzecie wreszcie, w kraj poszła wieść, że inny współlokator domu – niejaki Paul Icja – zamiast pilnować tam ładu i porządku, przysnął sobie, z czego miał skorzystać wspomniany czarny koń, Krzysio R.  A potem był Big Brother Ring, podczas którego do akcji włączył się nawet (ustawowo bezstronny) ksiądz po Kolendzie.

Z tego co zrozumiałem, poszło nie tylko o czarny charakter, ale i czarne okulary. Widownia zaczęła zapominać o co w całej sprawie poszło, media zaś wydatnie jej w tym pomagały: „Jeśli winien jest Krzysztof R. – wyślij smsa o treści 001, jeśli Paul Icja – 002, nie mam zdania – 003“.

Jakby innych opcji nie było… A w tym czasie, ceny spotów reklamowych wzrosły niesłychanie. Ciekawe dlaczego… Nie zdziwię się więc, jeśli Katarzyna W. – gdy wrzawa nieco ucichnie – wystąpi w „Tańcu z Gwiazdami”.

Nie zdziwię się też, gdy w nowym teleturnieju będą pić Ludwika: wygrywa ten kto pierwszy się zatruje.  Ja rozumiem, że w ładzie i harmonii nie ma nic ciekawego do oglądania. Rozumiem też, że w rodzinnej tragedii łatwiej jest szukać kozła ofiarnego niż próbować pojąć ogrom nieszczęścia i tragedii matki – może nie najlepszej, może nie najdojrzalszej, ale nadal matki.

Nadal CZŁOWIEKA. Ale nie, to przecież nieważne – ważniejsze, Drogi Telewidzu, żebyś ze swojej sofy miał się na kim psychicznie wyżyć. No i absolutnie najważniejsze: żebyś został przed ekranami.

Jacek Wąsowicz

author-avatar

Przeczytaj również

PILNE: Szkocki rząd upada – koniec koalicji SNP z ZielonymiPILNE: Szkocki rząd upada – koniec koalicji SNP z ZielonymiPolska edukacja w zasięgu rękiPolska edukacja w zasięgu rękiLondyńskie lotnisko w wakacje ma przyjąć rekordową liczbę podróżnychLondyńskie lotnisko w wakacje ma przyjąć rekordową liczbę podróżnychAwantura na pokładzie EasyJet. Brytyjczyk wypił butelkę wódkiAwantura na pokładzie EasyJet. Brytyjczyk wypił butelkę wódkiKursy budowlane w UK – jak zdobyć kartę CSCS?Kursy budowlane w UK – jak zdobyć kartę CSCS?AI pomoże w karaniu kierowców rozmawiających przez telefonAI pomoże w karaniu kierowców rozmawiających przez telefon
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj