Styl życia
Leicestershire: Matka zabiła swoją nowonarodzoną córeczkę porzucając ją w plastikowej torbie. Wcześniej zatkała jej gardło, aby nie płakała
29-letnia Brytyjka ukrywała swoją ciążę przed rodziną i przyjaciółmi, a gdy urodziła córeczkę, pobiła ją i wepchnęła do plastikowej torby zatykając jej gardło, aby nie płakała. Kobieta wcześniej wyszukiwała w internecie informacje na temat tego, „ile noworodek może wytrzymać bez mleka na zimnie”.
Hannah Cobley usłyszała w sądzie zarzut morderstwa swojego nowonarodzonego dziecka. Kobieta działała celowo i zanim zabiła swoją córeczkę uderzając ją kilkakrotnie w głowę i porzucając w plastikowej torbie, wyszukiwała w internecie informacje na temat tego, jak długo noworodek może przetrwać bez jedzenia na zimnie.
Śledztwo wykazało, że 29-letnia kobieta urodziła córeczkę między 2 a 2:45 w nocy w toalecie, która znajdowała się na zewnątrz domu na farmie w Leicestershire, na której mieszkała wraz ze swoimi rodzicami oraz kuzynem.
Kobieta o godzinie 3:31 w nocy szukała w internecie informacji pod hasłem: „jak długo może przeżyć noworodek bez mleka na zimnie”.
Oskarżona, która zakończyła edukację w wieku 15 lat i została kierowcą zatrudniając się w firmie transportowej swojego ojca, zaprzecza jednak morderstwu.
Prokurator w czasie rozprawy powiedział, że 29-latka zatkała gardło swojej nowonarodzonej córeczce, aby ta nie płakała, następnie zamknęła ją w trzech plastikowych torbach, mimo że słyszała, że dziewczynka żyje.
W sądzie okazało się także, że nikt z rodziny ani przyjaciół nie wiedział o ciąży kobiety, a tożsamość ojca dziecka nie jest znana.
– Pani Cobley urodziła żywe dziecko. Mimo że przed czasem – w siódmym miesiącu – to było to normalne zdrowe dziecko. Gdyby pani Cobley przeszła poród pod okiem położnej, dziecko byłoby z pewnością w dobrym stanie zdrowotnym. (…) Na początku uciszyła dziecko wpychając mu coś do gardła, co – jak później się okazało – wywołało obrażenia w jamie ustnej. Później zaatakowała je raniąc w głowę. Ostatecznie, mimo że dziecko wciąż jeszcze żyło, umieściła je w trzech plastikowych torbach i porzuciła w zarośniętej części ogrodu za jednym z budynków gospodarczych – powiedział prokurator.
Przeprowadzona sekcja zwłok wykazała, że dziecko przeżyło atak i żyło jeszcze przez dwie godziny. Sama matka trafiła do szpitala trzy dni później, gdyż miała komplikacje po porodzie.