Styl życia
Lech, Czech, Rus i… Zeus
Marzenia mogą się spełniać! Pobożne życzenia trenera Franciszka Smudy, naszych piłkarzy i milionów sympatyków biało-czerwonych zostały wysłuchane przez Marco Van Bastena i Zinedina Zidane`a, którzy przydzielili Polakom w grupie A najłatwiejszy możliwy zestaw rywali. Przynajmniej w teorii.
Mecz otwarcia Polacy rozegrają z Grekami, 8 czerwca na Stadionie Narodowym w Warszawie, potem, dwunastego zmierzą się z Rosją , a rywalizację grupową zakończą starciem z Czechami we Wrocławiu (16.06). Kadra Smudy na tym etapie nie zmierzy się z żadną z potęg w europejskim futbolu, ale to wcale nie oznacza, że już możemy cieszyć się z awansu. Warto pamiętać, że na poprzednich turniejach też wydawało się, że trafiliśmy do grup, w których czekają na nas frajerzy do ogolenia. Rolę chłopców do bicia na MŚ w 2002 mieli pełnić Koreańczycy i Amerykanie, w 2006 Ekwador i Kostaryka, a na Euro 2008 – Chorwacja i Austria. W żadnym z tych przypadków nie udało nam się przejść pierwszej fazy rozgrywek. Tym bardziej teraz trzeba szykować się na ciężkie boje. Trenerzy naszych grupowych rywali, Dick Advocat, Fernando Santos i Michal Bilek, są w komplecie zadowoleni z wyników losowani i liczą na łatwy awans. Oby ze wsparciem setek tysięcy kibiców wybrańcy Smudy wybili im te plany z głowy!