„Kup pan zestaw do samobójstwa”

W Stanach Zjednoczonych interes można zrobić dosłownie na wszystkim, przynajmniej z tego m. in. znani są Amerykanie. Tym razem agenci FBI interweniowali w dość nietypowy „biznes” 91-letniej staruszki, która sprzedawała zestawy do… samobójstwa.

Do domu zaskoczonej staruszki wtargnęły służby FBI aż 6 miesięcy po tym, jak jeden z jej klientów, 29-letni mężczyzna odebrał sobie życie za pomocą zestawu, który od niej zakupił. Dziarska staruszka była wyjątkowo zdziwiona, gdy agenci zaczęli rekwirować jej sprzęt (komputery oraz zestawy do samobójstw). Jej zdolności marketingowe były niemal ponadprzeciętne. Produkowała urządzenia o nazwie GLADD, które niewątpliwie narzucają skojarzenie z „zadowoleniem”, a ich użyteczność i pożyteczność tłumaczyła pomocą osobom śmiertelnie chorym, które chcą skrócić swoje cierpienie. Sama jednak nie była w stanie zweryfikować swojej klienteli oraz jej stanu zdrowia (także psychicznego). Zaprzeczała również zarzutom o swojej chęci zysku, co akurat jest mało wiarygodne, jeśli za jeden zestaw otrzymywała 60 dolarów.