Styl życia
Kto zostanie następcą Davida Camerona w obliczu Brexitu?
Tuż po ogłoszeniu wyników referendum David Cameron zrezygnował z piastowania funkcji premiera.
Jako twarz obozu nawołującego do pozostania w strukturach unijnych uznał, że jego misja polityczna została zakończona, a jednocześnie chciał zrobić miejsce nowemu szefowi rady ministrów, którzy zajmie się nadzorowaniem procedury opuszczania Wspólnoty. “Teraz brytyjska administracja musi się skupić na jak najlepszym przygotowaniu do negocjacji w kwestii wystąpienia naszego kraju ze Unii” – komentował. Ale kim będzie polityk, który weźmie na siebie takie brzemię?
Władze Partii Konserwatywnej, która dysponuje większością w brytyjskim parlamencie, zdecydowały, że w przyszłym tygodniu rozpocznie się proces wyłaniania nowego lidera. Kiedy ma się zakończyć? Najpóźniej 2 września. Jak poinformował Graham Brady w czwartek mamy poznać oficjalną listę kandydatów na to stanowisko. A tak nieoficjalnie – kto ma stanąć do tego wyścigu?
Brytyjskie obywatelstwo a stała rezydentura
Były burmistrz Londynu Boris Johnson nigdy nie ukrywał, że interesuje go fotel premiera i nawet podczas kampanii na rzecz Brexitu dawał do zrozumienia, że chce objąć władzę na Downing Street 10, co stało się przyczyną konfliktu z Davidem Cameronem. Wszystko wskazuje, że będzie on faworytem, ale szyki może mu pokrzyżować… Theresa May.
Według sondażu przeprowadzonego przez YouGov urodzona w Eastburne minister spraw wewnętrznych jest obecnie liderką wyścigu. Przynajmniej według opinii publicznej – popierają ją nie tylko torysi, ale także liberalni demokraci i laburzyści. W sumie 19% społeczeństwo. Tuż za nią, z jednym punktem procentowym mniej na koncie uplasował się Johnson, który jest ulubieńcem wyborców… UKIP`u.
Brytyjczycy przepraszają Polaków za ksenofobiczne ataki. POSK w Londynie zasypany kwiatami!
May i Johnson wydają się żelaznymi faworytami w walce, bo kolejni politycy na liście, a więc Micheal Gove i George Osborne, cieszą poparciem na poziomie odpowiednio 5 i 3 procent. Z kolei Jeremy Haunt, który całkiem niedawno ogłosił swoją kandydaturę, może liczyć na zaledwie 1% poparcia. Ale pamiętajmy, że to nie społeczeństwo decyduje w tej sprawie…