Kto wygra wybory parlamentarne? Bukmacherzy już wiedzą, na kogo postawić!

Większość bukmacherów wskazała Torysów jako najmocniejszych pretendentów do wygrania zbliżających się wyborów parlamentarnych.

GettyImages 683780138

Według większości bukmacherów na czele stawki zdecydowanie plasuje się partia torysów, którzy zostawili swoich największych konkurentów – partię laburzystów – daleko z tyłu.

Wybory 2017 w UK – nie gadaj o polityce, tylko pokaż CYCKI!

"Bezsprzecznie największe szanse powodzenia na zdobycie mandatu kierowania rządem ma Theresa May" – powiedział  David Stevens z Coral. "Zmiana nastawienia Theresy May zaskoczyła wszystkich, ale ciężko jest patrzeć jak laburzyści sami siebie rozwalają" – powiedziała Jessica Bridge z Ladbrokes.

Nie tylko bukmacherzy przewidują wygraną torysów w wyborach parlamentarnych, podobnie mówią też sondaże wyborcze. Ostatni z nich, opublikowany w sobotę daje torysom 46 proc. głosów, czyli bez zmian w stosunku do poprzedniego sondażu. 32 proc. zagłosowałoby na laburzystów, 8 proc. na Liberalnych Demokratów, 7 proc. na Partię Niepodległości Zjednoczonego Królestwa (UKIP).

Potwierdzeniem przewagi torysów nad laburzystami są niedawne wybory lokalne, które odbyły się w Wielkiej Brytanii. Partia rządząca zdobyła 558 mandatów w 11 okręgach. Zmiana nastawienia Theresy May, o której była mowa wcześniej, dotyczyła wcześniejszych zapewnień rządu, który twierdził, że nie odbędą się przedterminowe wybory.

"Nasi przeciwnicy zakładają, że, ponieważ nasza większość parlamentarna jest tak mała, mogą zmienić nasz kurs. Jeśli nie rozpiszemy wyborów dziś, gry polityczne opozycji będą trwać, a podział w Westminsterze wpłynie negatywnie na nasze szanse, by uczynić z Brexitu sukces" – powiedziała premier May.

"Doszłam do wniosku, że jedynym sposobem zagwarantowania pewności i bezpieczeństwa na najbliższe lata jest przeprowadzenie tych wyborów" – dodała premier Wielkiej Brytanii.

Podwyżek nie będzie! I więcej kiepskich wiadomości z brytyjskiego rynku pracy…

Jako jedną z przyczyn rozpisania przedterminowych wyborów premier May podała potrzebę umocnienia jej pozycji, która będzie potrzebna do twardych negocjacji, jakie ją czekają z Unią Europejską.