Felieton: Imigranci dla Niemców nie są zagrożeniem. Dlaczego inne nastawienie mają do nas Brytyjczycy?

Z badań przeprowadzonych przez Ipsos Mori wynika, że Niemcy i Wielka Brytania obrały zupełnie inne kierunki wobec „problemu imigracji”.  

David Cameron chciałby zmniejszyć liczbę imigrantów przybywających na Wyspy przez przeforsowanie reform w Unii Europejskiej i ma nadzieję na to, że Niemcy, najbardziej wpływowe państwo członkowskie, poprą jego zamiar.

Jednak z najnowszych sondaży Ipsos Mori wynika, że oczekiwania Davida Camerona mijają się zupełnie z nastawieniem Niemców. W czasie gdy w Wielkiej Brytanii temat imigracji stał się palącą kwestią, społeczeństwo niemieckie nie podziela obaw Brytyjczyków.

Co więcej znacznie się ono różni w swojej ocenie decyzji podejmowanych przez niemiecki rząd od zdania mieszkańców Wysp na temat działań brytyjskich rządzących. Zaledwie 25% Brytyjczyków uważa, że ich rząd sprawdza się dobrze w „opanowywaniu” problemu imigracji.

Z kolei 56% społeczeństwa brytyjskiego nie ocenia działań obecnego rządu ani lepiej, ani gorzej od wcześniejszych poczynań laburzystów w tej kwestii. Ocena niemieckiego rządu przez niemieckie społeczeństwo jest zupełnie inna.

Podczas gdy postawa Niemców dziesięć lat temu była również negatywna, obecnie 54% z nich uważa, że niemiecki rząd podejmuje właściwe decyzje w sprawie imigrantów.

Różnice te mogą wynikać z faktu, że Wielka Brytania zmaga się obecnie z napływem większej liczby przyjezdnych niż Niemcy. Innym czynnikiem, który bierze pod uwagę Ipsos, jest to, że Brytyjczycy bardziej przejmują się tematem imigracji, bo jest ona bardziej widoczna na Wyspach.

Ponadto dostęp do rynku pracy jest w Niemczech bardziej restrykcyjny niż w Wielkiej Brytanii, co sprawia, że Niemcy rzadziej postrzegają imigrantów jako zagrożenie.

W niemieckich gazetach takich jak „Frankfurter Allgemeine Zeitung” czy „Die Welt” pojawiły się opinie, że państwo niemieckie „potrzebuje złotej generacji imigrantów”. Z ostatnich badań wynika również, że liczba Niemców, którzy uważają imigrację za niezbędną dla krajowego rynku pracy, podwoiła się od 2004 roku (z 27% do 53%).

Z kolei krytycy imigracji w Niemczech skupiają się raczej na aspekcie kulturowym, podczas gdy debata w Wielkiej Brytanii koncentruje się wokół aspektu gospodarczego i edukacyjnego.

Głos w tej sprawie zabrał również dyrektor zarządzający Ipsos Mori, Bobby Duffy, który zauważa, że „niemiecki rząd skupia się bardzo aktywnie na kwestii integracji, co stawia go tym samym w opozycji do rządu brytyjskiego”.

„Jednak jak wiemy, liczby mają swoje znaczenie. Podczas gdy saldo migracji rośnie znacząco, Niemcom przyda się doświadczenie, którego nabywa obecnie Wielka Brytania – nawet najlepsze plany integracyjne mogą znaleźć się pod presją, jeśli tempo zmian jest zbyt szybkie” – stwierdził Duffy.