Styl życia

Książka na weekend: “Dziewczyna z pociągu”

Książka na weekend: “Dziewczyna z pociągu”. Książka Pauli Hawkins to miliony czytelników rozkochanych w intrydze autorki. Czy na pewno warto wsiąść do tego pociągu?

Książka na weekend: “Dziewczyna z pociągu”

Paula Hawkins bezsprzecznie odniosła sukces wydawniczy. Na liście bestesellerów New York Timesa książka pojawiała się przez 14 tygodni z rzędu – to nie zdarzyło się “Kodowi Leonarda da Vinci”. O popularności książki świadczą nie tylko statystyki sprzedaży, ale pochlebne recenzje samego Stephena Kinga.

Z zachwytem o książce wypowiadały się także  Reese Whiterspoon i Jennifer Aniston. Co więcej prawa autorskie kupiono już w 47 krajach, a już w przyszłym roku do kin ma wejść film na podstawie książki. Już na wstępie trzeba wyraźnie podkreślić, że mimo milionów fanów, książce daleko do skandynawskich majstersztyków. Od razu można zauważyć, że tworzenie tła społecznego nie jest mocną stroną autorki, sam pomysł intrygi, cóż, w tym roku zdarzały się już lepiej skonstruowane thrillery.

Jednak książka jest warta przeczytania. Bohaterką książki jest Rachel – 33-letnia kobieta z problemem alkoholowym, która codziennie dwukrotnie przemierza pociągiem tę samą trasę. Codziennie przygląda się mijanemu domowi i zaczyna bawić się życiorysem jego mieszkańców – mężczyzny i kobiety.

Pozwala sobie na kreowanie ich życia – tworzy idealną parę. Pewnego dnia, kłótnia pary, którą widzi z okien pociągu, zaburza ten obraz. Następnego dnia nie widzi już kobiety, czuje, że wydarzyło się coś złego i postanawia pomóc mężowi kobiety. Zdecydowanym plusem książki jest narracja prowadzona z trzech perspektyw: Rachel, drugiej żony jej byłego męża i zaginionej.

Kobiety są bardzo wyraziście sportretowane. Najlepiej jednak wypada Rachel, której autorka dała bardzo wiele ze swojego życiorysu. Postać Rachel – uzależnionej od alkoholu, po przejściach, borykającej się z depresją zdecydowanie wysuwa się na pierwszy plan przykrywając wszystkie fabularne niedociągnięcia autorki.

Co więcej tak prawdopodobna i realna postać znakomicie zakotwicza fabułę, czyniąc ją bardziej realną i prawdopodobną, pokazując, że mroczne historie są wokół nas na wyciągniecie ręki. Z całą pewnością jest to dobra książka na weekend: wciągająca, intrygująca. Rozpoczęta hitchcockowskim tąpnięciem. Na pewno nieprzeintelektualizowana. Od thrillera nie można chcieć więcej.

author-avatar

Przeczytaj również

23 kwietnia obchodzimy Dzień Świętego Jerzego, bohaterskiego patrona Anglii i… multikulturalizmu23 kwietnia obchodzimy Dzień Świętego Jerzego, bohaterskiego patrona Anglii i… multikulturalizmuZasady podróży z psem lub kotem z UK do PolskiZasady podróży z psem lub kotem z UK do PolskiCzy Thames Water radykalnie podniesie rachunki za wodę?Czy Thames Water radykalnie podniesie rachunki za wodę?Tesco zabezpiecza wózki sklepowe. Antykradzieżowymi klipsamiTesco zabezpiecza wózki sklepowe. Antykradzieżowymi klipsamiRośnie liczba dzieci w wieku 5–7 lat korzystających ze smartfonówRośnie liczba dzieci w wieku 5–7 lat korzystających ze smartfonów„Tanie” linie lotnicze nie zawsze są najtańsze. Dlaczego?„Tanie” linie lotnicze nie zawsze są najtańsze. Dlaczego?
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj