Styl życia
Książę Andrzej WYCOFUJE się z pełnienia oficjalnych królewskich obowiązków
Książę Yorku podjął decyzję o wycofaniu się z pełnienia królewskich obowiązków z powodu zamieszania w seks-skandal związany z Jeffrey`em Epsteinem. Wystosował oficjalną prośbę w tej sprawie do samej królowej.
Książę Andrzej, drugi syn Elżbiety II, w wydanym dla prasy oświadczeniu oznajmił, że zwrócił się do królowej o zezwolenia na "wycofanie się" z pełnienia oficjalnych obowiązków w "dającej się przewidzieć przyszłości". Zrobił to niedługo po tym, jak udzielił kontrowersyjnego wywiadu telewizji BBC. Królowa wydała zgodę na jego rezygnację z królewskich obowiązków.
Oprócz tego 59-letni członek brytyjskiej rodziny królewskiej w tym samym oświadczeniu wyraził głębokie współczucie dla ofiar działalności Jeffrey`a Epsteina. – Mogę mieć tylko nadzieję, że z czasem będą mogli odbudować swoje życie – pisze. – Nadal żałuję mojej złej oceny relacji z Jeffreyem Epsteinem. Jego samobójstwo pozostawiło wiele pytań bez odpowiedzi, szczególnie dla jego ofiar – dodaje książę Andrzej.
Przypomnijmy, przez ostatnie kilka miesięcy brytyjski arystokrata znajdował się pod obstrzałem mediów na Wyspach i opinii publicznej w związku z jego relacjami z amerykańskim miliarderem. Virginia Giuffre, jedna z kobiet która miała paść ofiarą Epsteina, utrzymywała, że była trzykrotnie zmuszona do seksu z księciem Andrzejem, który zaprzeczał wszelakim formom kontaktu seksualnego lub jakiejkolwiek relacji z nią.
Wydaje się, że prawdziwym przełomem w tej sprawie był wywiad udzielony BBC. Książę Andrzej występując przed kamerami brytyjskiej telewizji miał przedstawić własny punkt widzenia oraz ocieplić nadszarpnięty wizerunek. Wyszła jedna zupełnie odwrotnie – rozmowa z Emily Maitlis jeszcze bardziej pogrążyła arystokratę! Książę Andrzej zaprzeczał jakimkolwiek jakiejkolwiek znajomości z Virginią Giuffre. – Nie pamiętam, żebym kiedykolwiek spotkał tę kobietę – powiedział z kolei na antenie BBC książę Andrzej, mimo iż w internecie swobodnie krążą jego zdjęcia sprzed kilkunastu lat, gdy obejmuje dziewczynę w pasie. Dodał, że zdjęcie mogło zostać po prostu sfabrykowane…
Brytyjska opinia nie miała litości dla arystokraty, który do samego końca utrzymuje, że nie jest niczemu winny. – Wywiad ten był nie tyle wypadkiem samochodowym, co wypadkiem ciężarówki – podsumował to nieszczęśliwe wystąpienie, Dickie Arbiter, były rzecznik prasowy Buckingham Palace.
Dodaje on również, że "jest gotów pomóc wszelkim odpowiednim organom ścigania w ich dochodzeniach, jeśli jest to wymagane". W obliczu rosnących kontrowersji związanych z tą sprawą.