Życie w UK
Kryzys praworządności, “pełzający autorytaryzm” i… 500+ – tak Polskę widzi reporter BBC
Wyemitowany na antenie BBC Two materiał o sytuacji Polski nie nastraja optymistycznie. Brytyjskie media w naszej ojczyźnie dostrzegają "zagrożenie dla liberalnej demokracji", widzą zalążki władzy autorytarnej i brak niezależności systemu sądownictwa. Czy rzeczywiście jest aż tak źle?
Rzeczony reportaż był częścią głównego programu publicystycznego "Newsnight" autorstwa Mike`a Thomsona. Zagraniczny korespondent brytyjskiej telewizji udał się do Polski, aby porozmawiać o sytuacji w naszym kraju nie tylko z intelektualistami, takimi jak Zdzisław Krasnodębski czy Radosław Markowski, ale także ze zwykłymi ludźmi. Jak więc wypadliśmy w materiale zatytułowanym "Kryzys tożsamości Polski"?
Irlandzki sąd wstrzymał ekstradycję Polaka – powodem "łamanie demokracji" przez PiS
W pierwszym rzędzie Thomson zwraca uwagę na kryzys praworządności w kraju nad Wisłą. Do 20 marca rząd PiS`u ma czas, aby ustosunkować się do zastrzeżeń Brukseli odnośnie reformy systemu sądownictwa. Z tego powodu Polska znajduje się obecnie na "cenzurowanym" nie tylko w Brukseli. Jeśli Polacy nie zdecyduje się na konkretne działania w tej sprawie to kraj "może nawet ostatecznie stracić prawo głosu w Unii Europejskiej".
Thomson zwraca uwagę, że Warszawa wyraźnie odwraca się od wartości, które przyczyniły się do zjednoczenia Europy i do tej pory były uważane za jak najbardziej pozytywne. Otwartość, tolerancja, skłonność do dialogu, wolność – tego, według doniesień reporter BBC, w naszym kraju jest coraz mniej. "Istnieją powszechne obawy, że autorytarna polityka Prawa i Sprawiedliwości zagraża liberalnej demokracji przez atakowanie mediów, ograniczanie swobód obywatelskiego oraz rosnącą kulturalną i religijną nietolerancję" – czytamy w relacji na portalu rmf.fm.
"Nie mogę zaakceptować sytuacji, w której ludzie z innych państw, którzy nie są poinformowani o sytuacji, bo nie mówią po polsku, nie odwiedzają Polski, porównują (nasz kraj) do Rosji, Turcji czy innych niedemokratycznych państw" – bronił polskiego rządu wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego, prof. Zdzisław Krasnodębski.
Co ciekawe Polacy w sporej mierze entuzjastycznie reagują na taką politykę. Jeden z rozmówców Thomsona zwraca uwagę, że Unia Europejska "zbyt mocno miesza się do naszych spraw", a "Polska jako kraj suwerenny ma swoje jakieś tam sprawy, w które nikt nie powinien się mieszać".
"Jeśli chodzi właśnie o Unię, inaczej żeśmy to sobie wyobrażali. Kiedy byłem na Marszu Niepodległości i świętowałem bardzo ważne święto narodowe Polski, pan Timmermans powiedział, że w Warszawie szło 60 tys. faszystów. To znaczy, mnie nazwał faszystą i moją rodzinę. Ja sobie tego nie życzę, bo ja się nie czuję, że jestem faszystą, ani nim nie jestem, bo mój dziadek zginął w czasie drugiej wojny w obozie w Auschwitz i już nie powrócił. Ja nie pozwalam, żeby teraz robić ze mnie faszystę" – komentował inny Polak zapytany o zdanie w tej sprawie – to jeden z najmocniejszych fragmentów tego wydania "Newsnight".
Ale reporterzy BBC zwracają również uwagę na pozytywne aspekty sytuacji w Polsce, jak choćby 500+. W programie pojawia się 27-letnie kobieta imieniem Monika, która jest jego beneficjentem i pytana o to na kogo zagłosuje w następnych wyborach odpowiada bez zawahania, że będzie to właśnie Prawo i Sprawiedliwość.