Życie w UK
Kryzys? Nie dla każdego!
Choć brytyjskie media bez ustanku trąbią o kryzysie, a ludzie narzekają na ciągłe zaciskanie pasa, wydatki Brytyjczyków wcale nie wskazują, żeby odmawiali sobie przyjemności, które mocno obiążąją ich domowe budżety.
Kryzys – gdzie? Bo na pewno nie ma Wyspach. Pomimo rynkowej recesji i rosnącej inflacji obywatele Wielkiej Brytanii wydali 150 milionów funtów na rzeczy „istotne dla ich stylu życia". Pod tym tajemniczo brzmiącym terminem kryją się zagraniczne wycieczki, jedzenie „na mieście”, kosztowne wizyty w pubach (opcja dla panów) czy… u fryzjera (opcja dla pań). Przeciętne brytyjskie gospodarstwo domowe w ciągu ubiegłego roku wydało prawie 6 tysięcy funtów na rozrywki – głównie na wakacje i za nic w świecie nie chce z tego zrezygnować. Aby móc spędzić urlop w ciepłych krajach mieszkańcy UK oszczędzają głównie na jedzeniu, przynosząc do pracy lunch przygotowany wcześniej w domu i kupując tańsze i gorszej jakości produkty w hipermarketach.