Kraków dusi się bardziej niż Londyn

Czterokrotne przekroczenie normy stężenia pyłów w Krakowie poważnie dokucza mieszkańcom, którzy głośno mówią o potrzebie reakcji na sytuację ze strony władz miasta.

Z danych wynika, że ilość rakotwórczego benzoalfapirenu przyjmowana przez przeciętnego mieszkańca Krakowa odpowiada wypaleniu 2,5 tysięcy papierosów, podczas gdy (dla przykładu) płuca londyńczyka przyjmują dawkę odpowiadającą 25 papierosom. Wszystkiemu winne jest usytuowanie Krakowa w dolinie, w której powietrze stoi oraz duża liczba mieszkańców, która pali nadal w piecach węglowych. Władze miasta twierdzą, że nie mają pieniędzy na dofinansowanie modernizacji instalacji cieplnych, która zamknęłaby się najprawdopodobniej w kwocie 340 milionów złotych.