Koszt pogrzebu dzieciobójcy z Cannock: 2,5 tys. łącznie z wiązanką

Raymond Leslie Morris ostatnie 45 lat życia spędził za kratkami – odsiadywał wyrok za zabójstwo i gwałt siedmioletniej Christine Darby. 84-latek, podejrzany również o uduszenie dwójki innych dzieci, zmarł w marcu zeszłego roku, ale dopiero teraz Ministerstwo Obrony ujawniło koszty jego pogrzebu.

Okazuje się, że „przyzwoity i moralny” pochówek zabójcy kosztował brytyjskich podatników 2,686 funtów, z czego 15 funtów przeznaczono na wieniec pogrzebowy.

Emerytowana oficer Maureen Freeman, jedna z policjantek prowadzących dochodzenie przeciwko Morrisowi, nie była przekonana, czy fundowanie kwiatów z państwowej kasy było w tych okolicznościach gestem koniecznym. „Podatnicy nie powinni ponosić takich kosztów w przypadku żadnego skazanego” – stwierdziła kategorycznie.

Najkosztowniejszą pozycją na liście pogrzebowych wydatków okazała się rejestracja zgonu – koszty administracyjne pochłonęły 1,165 funtów. Sama kremacja wyniosła skarb państwa 751 funtów, trumna – 285, a kondukt pogrzebowy – 185 funtów.

Rzecznik brytyjskiej służby więziennej stwierdził, że w przypadku zgonu osadzonego, naczelnicy więzienia zobowiązani są do sfinansowania podstawowych kosztów pogrzebu. „Zgodnie z Instrukcją postępowania służb więziennych nr. 64/2011 władze pokrywają koszty pochówku do kwoty trzech tysięcy funtów” – tłumaczy rzecznik. „Jedynym wyjątkiem jest sytuacja, w której rodzina więźnia sama opłaciła koszty takiej usługi, lub też jeśli, w ramach uprawnień nabytych przez osadzonego w przeszłości, koszty te pokrywa inny departament, na przykład Ministerstwo Pracy i Emerytur” – powiedział rzecznik.