Zaczęła od naturalnych kremów dla swoich dzieci. Teraz inne Polki dziękują jej za kosmetyki bez chemii

 Rośnie liczba osób, które rezygnują ze szkodliwej chemii w kosmetykach i zaczynają kupować kremy, balsamy i szampony ekologiczne. Postanowiliśmy porozmawiać o nowym trendzie z Polką, Sylwią Marchewką, która w Preston sama wytwarza kosmetyki ręcznie, dzięki czemu ma pewność, że nie zawierają one żadnych substancji toksycznych. 

Naturalne Kosmetyki

Polish Express: Co skłoniło Panią do rozpoczęcia przygody z naturalnymi, wegańskimi kosmetykami? 

Sylwia: Myślę, że zbiegło się na to kilka czynników w jednym czasie. Przede wszystkim problemy skórne syna sprawiły, że poszukując dobrych kosmetyków, coraz bardziej zagłębiałam się w analizowanie składów sklepowych produktów znajdując tam wiele toksycznych substancji. Wtedy postanowiłam zrobić swój balsam, który jest w mojej ofercie do dziś. Zainteresowanie moich bliskich oraz znajomych tym, co robię sprawiło, że zdecydowałam pójść tą drogą i zdobyć niezbędne wykształcenie, wiedzę oraz założyć Mayka Skincare.

Marka kosmetyków Mayka Skincare jest już rozpoznawalna na rynku od 2014 roku. Czy w Wielkiej Brytanii popularność produktów Eko jest według Pani większa niż w Polsce? 

Moim zdaniem popularność naturalnych, ekologicznych produktów rośnie bardzo szybko zarówno w Polsce jak i w Anglii. Społeczeństwa są coraz bardziej świadome tego, na co zwracać uwagę wybierając nie tylko produkty żywnościowe, ale również kosmetyki dla siebie i swoich bliskich.

Na co zwraca Pani szczególną uwagę przy produkcji kosmetyków naturalnych?

Podczas produkcji kosmetyków zwracam szczególną uwagę na jakość oraz świeżość składników – używam więc organicznych, zimnotłoczonych olei, nierafinowanych maseł oraz aktywnych ekstraktów roślinnych. Bezpieczeństwo moich produktów to dla mnie kolejny priorytet – wszystkie z nich są wytwarzane zgodnie z obowiązującymi standardami UE, przebadane laboratoryjnie oraz posiadają niezbędne certyfikaty bezpieczeństwa. Oczywiście staram się również, aby produkty wyglądały estetycznie. I to jest już rolą mojego męża, który zajmuje się całą oprawą graficzną Mayki.

Jest Pani matką dwójki dzieci, czy ten fakt wpłynął w jakiś sposób na Pani decyzję o stworzeniu kremów przyjaznych również najmłodszym? 

Zdecydowanie tak! Jak już wcześniej wspomniałam, to właśnie troska o zdrową skórę moich dzieci była zapalnikiem do stworzenia pierwszego kosmetyku. Ponieważ jestem mamą dwójki małych dzieci, szybko do mojej oferty dołączył krem ochronny do buziek oraz maść nagietkowa na spierzchnięte ustka i podrażnione katarem noski. Cała reszta produktów powstała znacznie później.

Co mogłaby Pani poradzić matkom, których dzieci cierpią na problemy skórne? 

Uważam, że porada lekarska mimo wszystko to priorytet. Ale czasem warto zaufać swojemu matczynemu instynktowi i spróbować uciec się do naturalnych metod, które mogą przynieść nieoczekiwane rezultaty.

Determinacja i pasja – to niewątpliwie przyświeca Pani pomysłom i ich realizacji. Jak ocenia Pani ten czas, który poświęciła Pani na rozwój firmy z tak szczytnym założeniem, jakim jest szacunek do natury? 
 

Oceniam go jako wspaniały choć trudny czas, jako mój ogromny rozwój osobisty, pogłebienie wiedzy oraz wiary w moc roślin. Ponieważ stworzyliśmy wraz z mężem firmę całkowicie od podstaw, za nami wiele nieprzespanych nocy, przeróżnych projektów i pomysłów. Codziennie uczymy się i dowiadujemy czegoś nowego a motywacja i wsparcie, które otrzymujemy od ludzi, napędzają nas do dalszego działania.

Produkty kosmetyczne tworzy Pani ręcznie w Preston w Lancashire i sprzedaje je Pani w swoim sklepie online. Czy może się Pani podzielić jednymi z najciekawszych opinii Pani klientów na temat zakupionych przez nich produktów? 

Oczywiście, z przyjemnością. Oto kilka opinii moich klientek, które zostawiły recenzję na moim fanpageu i zgodziły się, abym podzieliła się nimi z czytelnikami Polish Express:

"Nie wiem, co powiedzieć, po prostu się wzruszyłam, jak kiedyś jako małe dziecko dostawalo się prezenty jaka to była frajda. Dziś właśnie taka frajda była u mnie i wzruszenie. Wszystko tak pięknie zapakowane i mydełko i wszystko inne. Myślę, że w końcu zrobiłam coś dobrego dla swojej cery, która z biegiem czasu mam nadzieję się ODWDZIĘCZY. W koncu przestanie dostawać chemię drogeryjną. Myślę, że to jest to. Więc nic innego nie pozostaje mi do zrobienia, jak tylko cieszyć się i zabierać się za testowanie. Dziękuję ślicznie. Całuję i pozdrawiam" – Barbara, New Ollerton

"Witam! W 100% polecam kosmetyki Mayka! Stosuję je od kilku miesięcy. Już po kilku dniach zauważyłam poprawę stanu skóry. Krem pod oczy to moje największe odkrycie! Wspaniały kontakt z panią Sylwią. Zawsze do przesyłki dołączonych jest sporo próbek" – Marta, Harrogate

"Od kiedy używam serum oraz kremu anti wrinkle, moja skóra odżyła. Ogrzewanie oraz zimowa aura nie wpływa zbyt dobrze na jej stan nawilżenia. Uwielbiam produkty Mayka i serdecznie polecam" – Ewelina, Birmingham.

Dziękujemy bardzo za rozmowę i życzymy dalszych sukcesów we współpracy z naturą.

Ja również dziękuję.

UWAGA! Do wygrania zestaw kosmetyków "hydrate" z firmy Mayka Skincare dla czytelników Polish Express, którzy wejdą TUTAJ i zarejestrują się w naszym konkursie!