Koniec świata: wrzesień 2015. Czy krwawy księżyc zwiastuje uderzenie meteorytu

Już 28 września na niebie widoczne będzie niezwykłe zjawisko, tzn. czerwona pełnia księżyca, nazywana też krwawym księżycem. Część chrześcijan utożsamia ją z opisywanym przez Biblię zwiastunem końca świata – serią zaćmień, z których ostatnie ma być zapowiedzią uderzenia w ziemię potężnego meteorytu, mogącego zniszczyć życie na planecie.

Jak wyjaśniają astronomowie, o krwawym księżycu mówimy wtedy, gdy satelita przechodząc podczas zaćmienia przez strefę ziemskiego cienia, zwaną „umbra”, przybiera dla obserwatora kolor pomarańczowo-czerwony. Astronomowie, choć rozpoznają zjawisko i dobrze je znają, nie posługują się jednak określeniem „krwawy księżyc”. Dlaczego więc zapowiedź rzadkiego, ale nie niebezpiecznego zjawiska na niebie budzi tak ogromne obawy? Zdaniem wyznawców jednego z odłamów chrześcijaństwa, krwawe zaćmienie księżyca jest znakiem zapowiadającym koniec świata – w tym wypadku równoznacznym z katastrofą kosmiczną, wywołaną uderzeniem w powierzchnię planety ogromnego meteorytu.

Narastające obawy przed proroctwem o krwawym księżycu mają swoje źródło w Biblii – święta księga chrześcijan mówi bowiem wyraźnie, że satelita ziemi tuż przed nadejściem końca świata zabarwi się na czerwono. Jak głosi amerykański pastor John Hagee, zjawisko to obserwujemy już od ponad roku, ponieważ właśnie w 2014 roku rozpoczęła się astronomiczna tetrada – seria czterech zaćmień następujących w równych odstępach czasowych, wynoszących sześć miesięcy. Hagee napisał o tym książkę, zatytułowaną „Cztery Krwawe Księżyce: Coś Się Zmieni”. Powołuje się w niej na cytaty z Biblii i przekonuje, że wieloetapowe zjawisko astronomiczne jest wypełnieniem opisanych w świętej księdze proroctw. Nietypowa publikacja bije na świecie rekordy popularności.

Zdaniem części chrześcijan, dowody na prawdziwość tezy o końcu świata we wrześniu 2015 roku znajdują się zarówno w Starym, jak i Nowym Testamencie. Na pierwsze wzmianki możemy natknąć się w Księdze Joela. Prorok zapowiada apokaliptyczne wydarzenia, mające poprzedzać powtórne przyjście Boga na świat. Należą do nich m.in. zaćmienia ciał niebieskich, pojawienie się ognia i „słupów dymu”. „Słońce zmieni się w ciemność, a księżyc w krew, gdy przyjdzie dzień Pański” – cytują media.

Podobny opis pojawia się także w Apokalipsie św. Jana. Opisana tam została wizja, w której autor ujrzał zapieczętowaną księgę otwieraną przez „Baranka Bożego”. „Gdy otworzył pieczęć szóstą, stało się wielkie trzęsienie ziemi i słońce stało się czarne jak włosienny wór, a cały księżyc stał się jak krew” – mówi objawienie. Powtórzenie proroctwa o Krwawym Księżycu pojawia się także w Dziejach Apostolskich.

Zdaniem pastora Hagee, tetrada zaćmień, której obecnie jesteśmy świadkami, ma wyjątkowe znaczenie, ponieważ zbiega się z datami ważnych świąt żydowskich: pierwsze zaćmienie przypadło na 15 kwietnia 2014 roku (żydowska Pascha), drugie – na 8 października (czyli obchody Sukkot), trzecie – 4 kwietnia 2015 (kolejna Pascha), a czwarte – na 28 września (również Sukkot). Wielu komentatorów wskazuje także na czasową zbieżność tetrady z narastaniem niepokojów na Bliskim Wschodzie i kryzysem imigracyjnym, który wstrząsnął Europą. Dla niektórych koniec świata we wrześniu 2015 naprawdę nastąpił. Ich świata.

W odpowiedzi na miliony zapytań dotyczących prawdziwości przepowiedni i możliwości uderzenia meteorytu w ziemię po zaćmieniu księżyca 28 września NASA opublikowało oświadczenie, w którym zapewnia, że „nie ma wiedzy o żadnym obiekcie w przestrzeni kosmicznej, który zmierzałby w kierunku ziemi i miałby szansę w nią uderzyć”.  „Prawdopodobieństwo takiego zdarzenia jest dość niewielkie. Z naszych najbardziej wiarygodnych informacji wynika, że żaden większy obiekt kosmiczny nie uderzy w ziemię przez najbliższych kilkaset lat” – czytamy w oświadczeniu NASA.

(pum)