Styl życia
Lider Ukip w opałach. Komu “zabiera pracę” niemiecka żona Nigela Farage’a?
Przeszkadzają mu „zabierający pracę Brytyjczykom” imigranci, ale zatrudnianie własnej, pochodzącej z Niemiec żony – już nie. O kim mowa? O liderze Ukip, Nigelu Farage’u. Polityk znalazł się w ogniu niewygodnych pytań po tym, jak na terenie UK zawisły antyimigracyjne plakaty przedwyborcze Ukip. Hasła na plakatach głoszą, że obywatele innych państw UE “zabierają” pracę Brytyjczykom.
W wywiadzie, którego Farage udzielił BBC, Nick Robinson wytknął politykowi, że jego antypatia do imigrantów jest, delikatnie mówiąc, mocno wybiórcza. „Ostrzegasz przed Europejczykami, którzy zabierają pracę obywatelom Wielkiej Brytanii. Twoja żona jest Niemką, jest też twoją sekretarką. Jej pensja jest opłacana z kieszeni brytyjskiego podatnika. Czy to oznacza, że twoja żona zabiera komuś pracę?” – pytał Farage’a Robinson. Farage próbował obrócić pytanie w żart. „Nie, bo nie sądzę, że ktokolwiek inny chciałby być w moim domu i o północy odpisywać na maile” – odparował. Robinson brnął jednak dalej, wprost stwierdzając, że lider Ukip zatrudnia Niemkę, a sam przecież wystosował hasła przeciwko Europejczykom zabierającym miejsca pracy Brytyjczykom. Dziennikarz zapytał też, czy naprawdę nie ma innej osoby, która byłaby w stanie wykonywać te obowiązki i być przy tym obywatelem Wielkiej Brytanii – co byłoby zgodne z hasłami, głoszonymi przez Ukip.
Farage próbował tłumaczyć, że potrzebna jest mu osoba, która jest dyspozycyjna nawet w nocy, w nienormowanych godzinach pracy, a żona i tak dostaje skromną pensję za to, że pracuje siedem dni w tygodniu. Jak stwierdził – jego zdaniem, ten przypadek nie może być porównywany z sytuacją, z którymi próbuje walczyć jego partia.