Życie w UK
„Kompletna kapitulacja” – Zbuntowani torysi zwierają szyki, żeby usunąć Theresę May z fotela premiera
Fot. Getty
Piątkowa deklaracja rządu odnośnie przyszłych relacji Wielkiej Brytanii z Unią Europejską rozsierdziła część posłów Partii Konserwatywnej. Niezadowoleni z propozycji rządu posłowie mówią o „kompletnej kapitulacji” i zwierają szeregi, żeby odsunąć Theresę May od władzy.
Początkowo wydawało się, że w piątek, w zabytkowym pałacu Chequers, ministrowie rządu Theresy May osiągnęli kompromis w sprawie relacji Wielkiej Brytanii z Unią Europejską po Brexicie. Nic jednak bardziej błędnego – dziś z rana gruchnęła wiadomość, że do dymisji podał się David Davis – główny negocjator Brexitu po stronie brytyjskiej. Minister ustąpił ze swojego stanowiska na skutek niezgody na „miękki Brexit” forsowany przez rząd, który pozostawiłby Wielką Brytanię związaną z unią celną i jednolitym rynkiem UE.
Z OSTATNIEJ CHWILI: Powołano nowego ministra ds. Brexitu. Dominic Raab zastąpi Davida Davisa
Z oburzeniem piątkową propozycję rządu przyjęła też część posłów Partii Konserwatywnej, która nie zgadza się na zbyt ścisłe związki z UE po Brexicie. W kuluarach dało się słyszeć, że premier chce doprowadzić do „kompletnej kapitulacji” kraju przed unijnymi negocjatorami, że reputacja premier May oraz całej partii została mocno nadszarpnięta, a także że „nadszedł czas na to, by wybrać nowego lidera”.
UWAGA! Oszuści podszywają się pod HMRC
Szeregowi posłowie Partii Konserwatywnej zwierają szyki przeciwko Theresie May i już dziś, podczas spotkania Komitetu 1922 (ang. 1922 Committee), chcą wystąpić do przewodniczącego Grahama Brady'ego o rozpisanie wewnętrznych wyborów na nowego lidera partii. Aby rozpocząć procedurę zmiany premiera wystarczy zebrać zaledwie 48 podpisów.
Trudno powiedzieć, czy zbuntowanym posłom Partii Konserwatywnej uda się zagrozić Theresie May, ale pewne jest, że nastroje wśród niektórych torysów są bardzo złe. – Rozczarowanie jest tak duże, że możemy być w stanie zebrać wystarczającą ilość podpisów. Na „tylnych ławkach” jest spory niepokój i zawód – powiedział anonimowo jeden z eurosceptycznych posłów. – Downing Street myśli, że skoro zjednoczył rząd wokół porozumienia, to Premier nie będzie już niepokojona i będzie nadal kontynuowała swoją pracę. Obecnie większość potencjalnych pretendentów do przywództwa ma związane ręce. Ona dosłownie wyrwała im z rąk atut wiarygodności – dodał inny polityk niezadowolony z piątkowej deklaracji.