Życie w UK
Kolejny pożar pól w UK – strażacy z Lancashire nie są w stanie opanować sytuacji!
W północnej części Anglii płoną pola. 75 strażaków z Lancashire Fire and Rescue Service walczy z żywiołem w okolicach wzgórza Winter Hill.
Wczoraj, około godziny 16 straż pożarna hrabstwa Lancashire ruszyła do walki z ogniem, który zaczął się rozprzestrzeniać w okolicach wzgórza Winter Hill. Słupy czarnego ognia były widoczne na ponad 20 mil w Belmont, Preston, Wigan i Manchesterze. Do gaszenia ognia desygnowano 75 strażaków, ale David Russel, zastępca szefa LFRS mówi o mobilizacji "dodatkowych zasobów" koniecznych do walki z płomieniami.
Ponieważ wzgórze znajdowało się na granicy między Lancashire i Greater Manchester, na miejsce wezwano straż pożarną z obu hrabstw. "Poprosiliśmy o dodatkowe wsparcie. Obecnie dysponujemy 15 wozami strażackimi, w sumie 75 strażaków z z Lancashire i Greater Manchester walczy z ogniem" – komentował. Sytuacja wydaje się opanowana, ale według Russela "warunki mogą się zmieniać bardzo szybko i ogień z łatwością może rozprzestrzenić się na lasy".
"Nasze największe obawy dotyczą faktu, iż strażacy pracując w nocy gaszą ogień w ciemności i jest to niebezpieczne. Musimy zachować równowagę między bezpieczeństwem strażaków, a walką z płomieniami" – kończył.
Powierzchnia terenu dotkniętego pożarem wynosi około 1 kilometra. W chwili obecnej nie ma bezpośredniego zagrożenia dla gospodarstw domowych lub infrastruktury, niemniej lokalne władze z Chorley Council zapewniają, że pozostają w stałym kontakcie z strażą i zapewniają, że będą informować mieszkańców o postępach w walce z ogniem. Już teraz zaapelowano do wszystkich, aby ze względu na dużą ilość dymu w powietrzu trzymali zamknięte okna.
Mężczyzna zostawiony na pewną śmierć po ataku nożem w Londynie – co na to burmistrz Khan?
Wciąż nie wiadomo co jest przyczyną ognia w Winter Hill. John Taylor z Lancashire Fire and Rescue Service mówił, że "jest jeszcze za wcześnie, aby móc to stwierdzić, podobnie jak w przypadku wcześniejszego ognia w Rivington i pożaru w Saddleworth". Wszystko jednak wskazuje na to, że pożar nie powstał z przyczyn naturalnych, ponieważ nie jest aż tak gorąco, ale miał w tym udział człowiek.