Życie w UK
“Kobiety sukcesu” – Wasze listy: Dobry wybór
Urodziłam się w 1973 r. w Krakowie. Tam chodziłam do szkoły i tam również pracowałam. W 2002 r. urodziłam drugiego syna, który często chorował. Z tego powodu musiałam zrezygnować z pracy.
W wieku siedmiu lat syn poszedł do szkoły, a ja chciałam w końcu wyrwać się z domu i na nowo zacząć pracować, ale nie mogłam znaleźć zatrudnienia. Z kolei mój mąż został zmuszony zmienić pracę, a w nowym miejscu zatrudnienia nie zarabiał na tyle, żeby utrzymać rodzinę. Właśnie wtedy zaczęły się nasze problemy finansowe.
Długo zastanawiałam się nad tym, co mogłabym zrobić, żeby w Polsce otworzyć własną działalność. Ale ciągle coś stawało na drodze. A to miałam problemy z ZUS-em, a to z sanepidem. Pewnego dnia moja przyjaciółka powiedziała mi, że wybiera się do Anglii. Od razu w głowie zaświeciła się mi lampka i zaczęłam sama siebie pytać: a może my też wybierzemy się na Wyspy?
Tak się stało. Po rozmowach z mężem wspólnie podjęliśmy decyzje o tym, że opuszczamy Polskę. Postanowiliśmy wyjechać do Londynu. Na początku było trudno, ale nie na tyle, żeby sobie nie poradzić. Z tygodnia na tydzień było coraz lepiej. Mąż znalazł dobrą pracę, a ja otworzyłam własną firmę sprzątającą, która już po kilku miesiącach bardzo się rozwinęła i zaczęła świetnie prosperować. Teraz już nie muszę się martwić, że zabraknie nam pieniędzy na czynsz, zakupy czy rodzinne wypady w weekend. Mogę także śmiało stwierdzić ze odniosłam swój mały sukces w UK!
Małgorzata Witowicz