Życie w UK

Klaps dzieli Polaków

Historia3,5-letniego Bartka zbulwersowała całą Polskę. W połowie maja jego matka Iwona K. przywiozła go do szpitala. Chłopiec nie dawał oznak życia.

Anglia: Strach przed brytyjską szkołą

Zazdrość mężczyzn z innego stada


Jego ciało było zmasakrowane. Liczne siniaki na ciele, krwiaki i obrzęk mózgu oraz krwotok wewnętrzny w okolicach lędźwiowych spowodowały, że widząc jego ciało na ekranie telewizora trudno było stwierdzić czy rzeczywiście jest to człowiek. Mimo intensywnej reanimacji, nie udało się go uratować.
Matka i jej konkubent trafili do aresztu. Iwona K. usłyszała zarzuty znęcania się ze szczególnym okrucieństwem i nieudzielenie pomocy. Grozi jej 10 lat więzienia. Jej partnerowi, za śmiertelne pobicie – 12 lat.
W Polsce rozgorzała dyskusja nad tym, czy klaps jest metodą wychowania, czy karygodnym postępowaniem, naruszającym godność małego człowieka. Premier Donald Tusk zapowiedział wprowadzenie ustawowego zakazu stosowania kar cielesnych wobec dzieci.
– Pamiętajmy o rodzicach, którzy rękę mają ciężką, a my później oglądamy sytuacje, kiedy zakatowane dziecko trafia na oddział intensywnej terapii – minister zdrowia Ewa Kopacz broniła pomysłu premiera. – Z miłości trudno dawać klapsy. Można przytulać, można głaskać, można całować, ale nie dawać klapsy – dodała.
– Maltretowanie dzieci nie dzieje się z dnia na dzień, ale miesiącami i latami. A sąsiedzi nie interweniują, bo jest społeczne przyzwolenie na bicie dzieci – mówił psycholog, Janusz Czapiński, broniąc pomysłu ustawy.
Rozpętała się burza, która wywołuje pioruny nieporozumień.
Polskie prawo bowiem już dziś zawiera przepisy mające chronić dzieci przed biciem. Każdy, w tym rodzic, kto spowoduje u dziecka uszkodzenie ciała lub doprowadzi do rozstroju zdrowia, popełnia przestępstwo.
– Nawet kiedy zdaje mu się, że wymierzył jedynie lekkiego klapsa, lecz w efekcie dziecko ma odbite nerki czy przetrąconą rękę – mówił prof. Włodzimierz Wróbel z Katedry Prawa Karnego UJ. – Jeśli następstwem spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu będzie śmierć, czyn rodzica staje się przestępstwem, obwarowanym jeszcze surowszą sankcją – od 2 do 12 lat więzienia. Wszystkie te czyny są przestępstwem także wtedy, gdy popełnione zostały nieumyślnie. Ścigane jest także znęcanie się tak fizyczne, jak i psychiczne nad dziećmi. Kara może sięgać do 5 lat pozbawienia wolności. Jeśli sąd dopatrzy się u rodzica szczególnego okrucieństwa, może wymierzyć nawet 10 lat więzienia.

Gdzie leży problem?

Z ankiety przeprowadzonej przez PBS wynika, że 62 proc. badanych uważa bicie dzieci za naganne, ale nie każdy byłby skłonny podpisać się pod ustawą o jego zakazie. Nie trzeba szukać daleko matek, które dopuszczają się przemocy wobec swoich dzieci. Wystarczy wybrać się na okoliczny plac zabaw. Dzieci są pełne energii, śmieją się, krzyczą. Nagle słychać wrzask kobiety: – Nie rób tak! Co ja ci mówiłam! Powiem wszystko tacie. Po czym podchodzi do małego chłopca, który w jednym momencie sztywnieje. Matka zawahała się, gdy do niej podeszłam. – Dlaczego pani chciała go uderzyć? – pytam. Kobieta nie chciała rozmawiać, bo stwierdziła, że każdy wychowuje „po swojemu”. Podobnie myśli pani Ania, która wychowuje troje dzieci, w tym dwóch chłopców w wieku 10 i 12 lat. – Oni są nie do okiełznania. Dostają lanie średnio trzy razy dziennie – żartuje pani Anna.
Kształtowanie osobowości dziecka należy wprawdzie do rodziców, ale również do jego otoczenia. Jeżeli sąsiedzi, a nawet obcy przechodnie na ulicy nie będą reagować, gdy dziecku dzieje się krzywda, to ono przeniesie wzorce nabyte w dzieciństwie do swojego dorosłego życia. Problem karcenia należy do sfery publicznej, stąd tak głośna dyskusja.
Szczególnie bulwersujące było stanowisko rzecznika praw obywatelskich, Janusza Kochanowskiego, który uznał, że w ramach wychowania rodzice mogą karcić dzieci także w formie klapsów. Na tę wypowiedź oburzyła się Dorota Zawadzka, psycholog i bohaterka programu „Superniania”. – Absolutnie nie zgadzam się z tym. Takie słowa są niedopuszczalne. Człowiek na takim stanowisku nie ma prawa mówić, że zgadza się, żeby dzieci otrzymywały klapsy, bo klapsy to też bicie – oceniła Dorota Zawadzka.
Przypomniała, że konstytucja w art. 40 zakazuje kar cielesnych. – Klaps jest naruszeniem cielesności dziecka. A dzieci to także obywatele. Jestem zszokowana, że rzecznik o tym zapomina – powiedziała.

Poczucie winy

Rodzice stosujący kary cielesne, oceniając własne postępowanie wobec dzieci, często wskazują, że i dla nich jest to przeżycie traumatyczne. – Myślałam, że mi serce pęknie, ale nie mogłam go przytulić w tym momencie, on płakał a ja płakałam w drugim kącie – mówi pani Anna. – Kamil i Mateusz przestali się przejmować tymi karami. Stracili do mnie szacunek i zaufanie. Nie słuchają co do nich mówię. A ja biję coraz mocniej.

Kamila Wójcik
[email protected]

 


author-avatar

Przeczytaj również

Rachunki za najem i energię wzrosły od dekady o 6000 funtówRachunki za najem i energię wzrosły od dekady o 6000 funtówBezrobocie w UK rośnie w obliczu zastoju na rynku pracyBezrobocie w UK rośnie w obliczu zastoju na rynku pracyBiustonosze bez podatku VAT. Apelują o to pracownicy służby zdrowiaBiustonosze bez podatku VAT. Apelują o to pracownicy służby zdrowiaZamknięcie odcinka M25 w maju – gdzie wyznaczono objazdy?Zamknięcie odcinka M25 w maju – gdzie wyznaczono objazdy?Tworzenie deepfake’owych obrazów o charakterze seksualnym będzie przestępstwemTworzenie deepfake’owych obrazów o charakterze seksualnym będzie przestępstwemOsoby niepełnosprawne otrzymają 2800 funtów mniej po przejściu na UCOsoby niepełnosprawne otrzymają 2800 funtów mniej po przejściu na UC
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj