Kelner! W mojej kawie jest… Mysz!

Klient jednej z restauracji sieci McDonald’s twierdzi, że na dnie kubka z kawą znalazł martwą mysz. Szokującego znaleziska dokonał niestety dopiero po wypiciu napoju.

Ron Morais powiedział w wywiadzie dla CBC News, że kawę kupił po drodze do pracy i do momentu podniesienia wieczka, nie czuł, aby było z nią coś nie tak.

„Na koniec zawsze zdejmuję pokrywkę, żeby wypić ostatni łyk. Tym razem oprócz resztki kawy, znalazłem coś jeszcze” – opowiada Morais.

Na wieść o incydencie, rzecznik prasowy McDonalds w Kanadzie stwierdził, że zachowanie najwyższych standardów higieny jest priorytetem we wszystkich restauracjach sieci. „Wszelkie oskarżenia, co do naruszenia zasad czystości są przez nas traktowane bardzo poważnie. Kiedy tylko dowiedzieliśmy się, co spotkało pana Moraisa, niezwłocznie rozpoczęliśmy dochodzenie” – dodał.

W tym samym czasie do felernej restauracji wkroczyli przedstawiciele kanadyjskiego departamentu zdrowia. Kontrola przez nich przeprowadzona nie wykazała żadnych uchybień.

Morais twierdzi, że nie obchodzi go, czy w stosunku do władz McDonald’s zostaną wyciągnięte konsekwencje, jest tylko ciekawy, jak mysz do jego kubka trafiła. „Chciałem tylko, żeby wiedzieli, że jestem w lepszym stanie, niż mysz” – podsumował.