Styl życia
Kapitan piłkarskiej reprezentacji RPA nie żyje. Senzo Meyiwa zastrzelony we własnym domu
Republika Południowej Afryki została pogrążona w żałobie. Bramkarz i jednocześnie kapitan zespołu narodowego został napadnięty i zastrzelony przez trzech bandziorów. Zmarł po przewiezieniu do szpitala od odniesionych ran.
Do zdarzenia doszło w Vosloorus, na przedmieściach Johannesburga. 27-letni golkiper Orlando Pirates przebywał w domu swojej przyjaciółki.
Dzień wcześniej brał udział w meczu przeciwko Ajax Cape Town, który jego drużyna wygrała 4:1. Gdy doszło do napadu Meiywa wdał się w szarpaninę z jednym z napastników i został postrzelony.
Wszystko wskazuje na to, że był to zwykły napad na tle rabunkowym, pozbawiony jakiegokolwiek sportowego kontekstu. Piłkarz znalazł się po prostu w niewłaściwym miejscu w niewłaściwym czasie.
To już druga taka tragedia, która wstrząsnęła RPA w przeciągu ostatnich trzech dni. W zeszły piątek w wypadku samochodowym zginął inny sportowiec, Mbulaeni Mulaudzi, były mistrz świata w biegu na 800 metrów.