Styl życia

Kanadole w polowaniu na Niedźwiadki

W walce o Puchar Stanleya pozostały już tylko dwie drużyny. Na zachodzie najlepsza okazała się ekipa Boston Bruins, a na wschodzie – Vancouver Canucks. Fani obu ekip od dawna czekają na triumf swoich idoli, co zapowiada zaciętą rywalizację w finale.

W drodze do finału, hokeiści z Vancouver pokonali kolejno Chicago Blackhawks (stan rywalizacji 4:3), Nashville Predators (4:2) i Rekiny z San Jose (4:1). Z kolei „Niedźwiadki” wygrały 4:3 z Montreal Canadiens, rozgromiły faworyzowaną drużynę Philadelphia Flyers, a w finale swojej konferencji po wyrównanej walce okazali się minimalnie lepsi od Błyskawic z Tampa.

Napięcie było duże

Pierwsze dwa mecze rozgrywane w Kanadzie trzymały w napięciu do końca. W meczu otwarcia kibice bardzo długo czekali na gola. Mimo wielu okazji z obu stron, a nawet gry z przewagą dwóch graczy, bramkarze zachowywali czyste konto. I gdy fani zgromadzeni w Rogers Arena czekali na dogrywkę, akcję meczu przeprowadzili hokeiści gospodarzy. Po zagraniach Jannika Hansena i Ryana Keslera, krążek trafił do Raffiego Torresa, który pewnym uderzeniem pokonał Tima Thomasa.

Drugi mecz w Vancouver przyniósł więcej goli. W pierwszej tercji gospodarze wykorzystali grę w przewadze i objęli prowadzenie. Druga część meczu należała do gości. W ciągu niespełna trzech minut zdobyli dwie bramki, w tym jedną grając z przewagą jednego hokeisty. „Niedźwiadki” cieszyły się z prowadzenia do połowy trzeciej tercji. Wtedy to wyrównującego gola strzelili gospodarze. Do końca meczu już żaden z bramkarzy nie musiał wyciągać krążka z bramki, a to oznaczało, że hokeiści będą musieli spędzić dodatkowy czas na lodowisku. Dogrywka trwała jednak bardzo krótko. Fatalny błąd bostońskiej obrony wykorzystał Alexandre Burrows. Od wznowienia gry minęło zaledwie 11 sekund.

Niezłe lanie!

Trzecie spotkanie rozgrywane było w Bostonie i skończyło się pogromem Kanadoli. Po bezbramkowej pierwszej części meczu, w kolejnych dwóch kibice obejrzeli grad goli. Pierwszy z nich padł w 11. sekundzie drugiej tercji, a potem się zaczęło. Do końca tercji Boston prowadził już 4:0, a kolejne cztery trafienia „Niedźwiadki” zaliczyły w ostatniej części meczu. Zespół z Vancouver odpowiedział tylko jednym golem. Canucks mają mało czasu, by pozbierać się po tym laniu. Już 8 czerwca kolejny mecz w Bostonie, a 10 czerwca piąty mecz w Vancouver. W razie potrzeby – szósty mecz 13 czerwca w Bostonie, a siódmu – 15 czerwca, znów w Kanadzie.

Patryk Godowski

 

author-avatar

Przeczytaj również

Eurostar o usprawnieniu ruchu podróżnych na granicy – Entry Exit SystemEurostar o usprawnieniu ruchu podróżnych na granicy – Entry Exit SystemDlaczego oliwa z oliwek jest aż taka droga?Dlaczego oliwa z oliwek jest aż taka droga?Nauczycielka szkoły podstawowej zabiła partnera i zakopała go w ogródkuNauczycielka szkoły podstawowej zabiła partnera i zakopała go w ogródkuPoradnik: Kary dla rodziców za nieobecność dzieci w szkolePoradnik: Kary dla rodziców za nieobecność dzieci w szkoleFirma energetyczna wypłaci 294 funty za przekroczenie “price cap”Firma energetyczna wypłaci 294 funty za przekroczenie “price cap”Rishi Sunak wypowiada wojnę „braniu na wszystko zwolnienia lekarskiego”Rishi Sunak wypowiada wojnę „braniu na wszystko zwolnienia lekarskiego”
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj