Już trzyletnie dzieci stają się rasistami, homofobami i bigotami

Na placach zabaw i w przedszkolach dzieci mające zaledwie trzy lata przyłapywane są przez swoich opiekunów na wyzywaniu swoich kolegów od „gejów”, „Somalijczyków”, czy (w sposób bardziej wyrafinowany) „grubych kubłów z KFC”.

Wśród pejoratywnych określeń, które możemy usłyszeć od przedszkolnych dzieci, znalazły się również takie jak „pączek”, „dziewczyna”, „Chińczyk”, „egipska dziwka”, czy „afrykański szczur”.

Tysiące uczniów zostało oskarżonych o używanie opresyjnych określeń. Niektóre z nich – takie jak „dziewczyna” czy „chiński chłopiec” – budzą kontrowersje, gdyż nie wszyscy uważają, że określenia te są negatywne. Opiekunowie dzieci twierdzą jednak, że kontekst ich użycia nadaje im jednoznaczny pejoratywny charakter.

Przypadki tego typu opresyjnych zachowań zostają przekazywane inspektorom Ofsted, którzy mają następnie ocenić, w jaki sposób radzą sobie z tym nauczyciele.

Jak twierdzą specjaliści „ekspansja tego rodzaju incydentów jest niepokojąca”, w Wielkiej Brytanii nauczyciele donoszą o dziesiątkach tysięcy tego typu przypadków.

Inni z kolei są zdania, że larum podnoszone przez nauczycieli jest przesadą i ma negatywny wpływ na dzieci, które zostają zaliczane do rasistów, homofobów i bigotów.