Styl życia
Jest jeszcze szansa na uratowanie polskiego chłopca, którego rodzice odmawiają zgody na operację
Powraca szeroko komentowana sprawa polskiego chłopca, który zniknął z Wielkiej Brytanii, po tym jak jego rodzice uznali, że wolą udać się do uzdrowiciela, niż przeprowadzić ratującą mu życie operację nowotworowego guza szczęki. Jak okazało się przed brytyjskim sądem rodzinnym, jest jeszcze szansa, by pomóc dziesięciolatkowi.
Prawdopodobnie dziecko wraz z matką przebywa obecnie w Polsce, ale powróci na Wyspy jeszcze przed Świętami Bożego Narodzenia. W październiku po tym, jak przed sądem specjaliści orzekli, że chłopiec umrze bolesną śmiercią w ciągu roku, jeśli operacja nie zostanie szybko przeprowadzona, jego rodzice wraz z nim dosłownie rozpłynęli się w powietrzu. Już wtedy podejrzewano, że rodzina uciekła z Wielkiej Brytanii przed orzeczeniem wymiaru sprawiedliwości. Po przesłuchania sędzia nakazał wówczas opiekunom chłopca współpracę z lekarzami.
W ostatnich dniach jeden z prawników zaangażowanych w sprawę powiedział przed sądem rodzinnym, że dziesięciolatek przebywa z matką w Polsce, a jego ojciec powrócił już na Wyspy. Pobyt w kraju miał być według niego spowodowany chęcią wysłuchania opinii innych fachowców na temat choroby syna. W ponownych przesłuchaniach przed sądem rodzinnym wzięli udział prawnicy reprezentujący szpital, ojciec chłopca i przedstawiciele Cafcass, finansowanej przez rząd organizacji pracy socjalnej zajmującej się sprawami dzieci. Brytyjska służba zdrowia prosi sąd o formalne pozwolenie na wykonanie operacji. Lekarze twierdzą, że rodzice woleli wcześniej leczyć tak poważną chorobę syna “chińskimi specyfikami”. Sąd podkreślił bark chęci współpracy matki i ojca chorego dziecka z wymiarem sprawiedliwości.
Sprawa ma zostać ponownie przeanalizowana na kolejnej rozprawie w styczniu. Sędzia Mostyn powiedział, że operacja leży w interesie zdrowia chłopca, nawet, jeśli jego rodzice są innego zdania.