Praca i finanse
Jest decyzja Parlamentu Europejskiego ws. dyskryminacji konsumentów z Europy Środkowo – Wschodniej. Ale problem podwójnej jakości żywności pozostaje – mówią polscy europosłowie
Fot. Getty
Parlament Europejski przyjął dyrektywę ws. podwójnej jakości produktów żywnościowych sprzedawanych na terenie Unii Europejskiej. Jednak wielu polskich europosłów nie zagłosowało za dyrektywą, twierdząc, że nie chroni ona wystarczająco konsumentów z Europy Środkowo – Wschodniej przed nieuczciwymi praktykami handlowymi stosowanymi przez niektórych producentów żywności.
O podwójnej jakości produktów żywnościowych sprzedawanych na terenie Unii Europejskiej zrobiło się głośno w 2017 r. To właśnie wtedy, na szczycie Grupy Wyszehradzkiej w Bratysławie, szefowie rządów państw członkowskich zwrócili uwagę na fakt, że producenci żywności nagminnie wysyłają na rynki Europy Środkowej i Wschodniej produkty gorsze jakościowo. Ówczesna premier Beata Szydło mówiła na szczycie, że „świadome dyskryminowanie konsumentów, zależnie od kraju ich pochodzenia, jest niedopuszczalne”, a także zaznaczała, że Polska, tak jak każde inne państwo członkowskie UE, ma „prawo oczekiwać (…) równego traktowania”.
Więcej Polaków wraca do Polski niż z niej wyjeżdża. Rodzimy rynek stał się bardziej atrakcyjny?
Najnowsza dyrektywa Parlamentu Europejskiego przyjęta stosunkiem głosów 474 za do 163 przeciw (14 europosłów wstrzymało się) jest ważnym krokiem na drodze do wyeliminowania nieuczciwych praktyk handlowych stosowanych przez producentów żywności. Od teraz firmy te nie będą się już mogły zasłaniać specyfiką poszczególnych rynków, by pod tą samą marką sprzedawać produkty o zmienionym, gorszym składzie. Dyrektywa nakłada bowiem na przedsiębiorców obowiązek ujednolicenia składu produktów sprzedawanych w UE pod tą samą nazwą albo zmiany nazwy produktu, jeśli jego skład w jednej części Europy różni się od składu zastosowanego w drugiej jej części.
Polka poskarżyła się, że w UK przybiera na wadze. Winna jest przetworzona żywność?
Za dyrektywą PE nie zagłosowała część polskich europosłów, w tym m.in. Jerzy Buzek, Danuta Jazłowiecka, Barbara Kudrycka, Janusz Lewandowski, Jan Olbrycht, Julia Pitera, Marek Plura, Bogusław Sonik, Adam Szejnfeld, Róża Thun i Bogdan Zdrojewski (wszyscy z PO), a także Krzysztof Hetman, Jarosław Kalinowski i Czesław Siekierski (wszyscy z PSL). Europosłowie ci zwrócili uwagę na fakt, że dyrektywa nadal nie będzie skutecznie chroniła konsumentów z krajów Europy Środkowo – Wschodniej przed nieuczciwymi praktykami handlowymi stosowanymi przez niektórych producentów żywności. Europosłowie nie zgodzili się, by to konsumenci musieli sami udowadniać, że zostali wprowadzeni w błąd przez zakup konkretnego, ich zdaniem gorszego jakościowo produktu. Kwestię wyjaśniała już wcześniej Róża Thun, sygnalizując, że zgodnie z proponowanymi przepisami klient będzie musiał przejść skomplikowaną procedurę, by nie tylko udowodnić, iż kupiony przez niego produkt różni się składem od tego samego produktu dostępnego w innym kraju UE, ale też by dowieść, że nie był on o tym fakcie wystarczająco poinformowany.