Życie w UK
Jak pracowici i przedsiębiorczy Polacy „odpicowują” życie Brytyjczyków
Gospodarka, rynek pracy, służba zdrowia – obecność imigrantów w Wielkiej Brytanii zmienia oblicze wielu elementów życia mieszkańców Wysp. Jak czytamy na łamach „The Telegraph”, pojawienie się w UK przedsiębiorczych i pracowitych przyjezdnych z Europy Wschodniej – w tym Polaków – wpływa jednak nie tylko na potężne wskaźniki makroekonomiczne, ale i na to, jak wygląda życie codzienne przeciętnego mieszkańca Wysp – nawet w bardzo zwyczajnych sytuacjach życiowych.
To, jak bardzo obecność obcokrajowców oddziałuje na codzienność i przyzwyczajenia mieszkańców Wielkiej Brytanii, komentatorzy „The Telegraph” przedstawili na obrazowym przykładzie… mycia samochodu.
„Dawno, dawno temu w Wielkiej Brytanii szanujący się mieszkający na przedmieściach właściciel samochodu posiadał wiadro, gąbkę i pudełko wosku. Oprzyrządowanie to było znane każdemu, kto chciał, by jego wóz prezentował się możliwie najatrakcyjniej. Od północnych zakątków do południowych krańców Wysp, na podjazdach przed domem w każdą niedzielę odbywał się rytuał, w którym wspomniane artefakty były z pasją wykorzystywane: samodzielne mycie i woskowanie samochodu” – czytamy na łamach brytyjskiego dziennika.
„Niestety – wszystko wskazuje na to, że owe czasy odeszły bezpowrotnie. Do akcji wkroczyły bowiem automatyczne myjnie samochodowe, a w ostatnim czasie – przede wszystkim gangi pracowników z Europy Wschodniej. Najnowsze badania pokazują, że ok. 33 proc. mężczyzn oraz 75 proc. kobiet nigdy samodzielnie nie myło swojego samochodu!” – podsumowuje felietonista.
Lektura tekstu przynosi za sobą jedno pytanie. Czy Polak mieszkający w UK powinien czuć się dotknięty sugestią, że należy do „gangu”? Gangu – jak sugeruje autor – ludzi pracowitych, przedsiębiorczych i potrafiących dostrzec okazję tam, gdzie Brytyjczycy jej nie widzą?
Odpowiedź nie powinna być trudna.