Życie w UK
Izba Lordów powalczy o prawa Polaków w UK? Większość lordów jest przeciwna Brexitowi…
Trudno sobie wyobrazić, żeby Izba Lordów w całości odrzuciła „Brexit bill” – ustawę upoważniającą rząd do rozpoczęcia negocjacji ws. wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, ale i tak może ona znacznie utrudnić całą procedurę Brexitu. Istnieje duża szansa, że lordowie już teraz powalczą o prawa Polaków i innych imigrantów żyjących i pracujących w UK.
O tym, żeby Izba Lordów zahamowała procedurę Brexitu, nie ma raczej mowy. W Londynie nikt nie dopuszcza myśli, że to niewybieralne gremium miałoby zablokować decyzję podjętą w referendum 23 czerwca 2016 r. przez brytyjskie społeczeństwo. Ale ponieważ lordowie są w większości przeciwni Brexitowi, to mogą oni jeszcze namieszać w „Brexit bill”, czyli w ustawie, która ma upoważnić rząd do uruchomienia art. 50 Traktatu Lizbońskiego i do rozpoczęcia negocjacji ws. wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej.
Ustawa „Brexit bill” była czytana w niższej izbie parlamentu trzy razy i została ostatecznie przegłosowana bez żadnych poprawek. Z punktu widzenia Polaków najważniejsze jest to, że członkowie Izby Gmin nie przyjęli poprawki gwarantującej prawa imigrantom z Unii po Brexicie. I choć nieprzegłosowanie tej poprawki jest tylko zagrywką polityczną (Theresa May czeka najpierw, aż podobne prawa zostaną zagwarantowane brytyjskim expatom), to odbiło się to szerokim echem i dało wrażenie, że rząd chce iść drogą „twardego Brexitu”.
Przed nami prawdziwa eksplozja kontraktów zerowych i redukcja praw pracowniczych!
Coraz głośniej mówi się jednak o tym, że lordowie mogą ponownie skierować „Brexit bill” do Izby Gmin i zmusić posłów do przyjęcia trzech poprawek. Poza poprawką gwarantującą prawa imigrantom już mieszkającym na Wyspach, lordowie mogą też spróbować przeforsować dwie inne poprawki: jedna dotyczącą obowiązku głosowania nad każdą większą umową wynegocjowaną przez rząd z Unią oraz drugą dotyczącą obowiązku rządu w zakresie regularnego informowania parlamentu o przebiegu negocjacji.
Po wtorkowym przegłosowaniu „Brexit bill” przez Izbę Gmin źródło w rządzie podało, że Theresa May liczy na lordów i na to, że przyjmą oni ustawę bez poprawek, a ona będzie mogła uruchomić art. 50 z początkiem marca. W innym przypadku, powiedział anonimowy informator, społeczeństwo może się zacząć domagać zniesienia izby, która jest ciałem niewybieralnym, a dysponującym zdecydowanie zbyt dużą władzą.