Praca i finanse
Inflacja w UK znów w górę! Po lockdownie wzrosły zwłaszcza ceny usług i benzyny
Fot. Getty
Brytyjska gospodarka, dotkliwie doświadczona przez epidemię koronawirusa, powoli odbija się od dna. Ale z uwagi na kilka miesięcy przestoju, a także na dodatkowe koszty, które firmy muszą ponieść w związku z zakupem środków ochrony osobistej, ceny w UK także poszły w ostatnim miesiącu w górę.
Jak podała Office for National Statistics (ONS), wskaźnik Consumer Prices Index (CPI), mierzący ogólny koszt życia w UK, wzrósł w lipcu o 1,1 proc. (w czerwcu wskaźnik ten wyniósł 0,8 proc.). Wzrost nastąpił także w przypadku wskaźnika The Retail Prices Index (RPI), który również mierzy poziom inflacji i który w lipcu osiągnął wartość 1,6% (w czerwcu wskaźnik ten wyniósł 1,1 proc.). Jak tłumaczą analitycy, inflacja na Wyspach w lipcu spowodowana została przede wszystkim przez wzrost cen usług, w tym m.in. zabiegów dentystycznych, fizjoterapeutycznych czy usług strzyżenia/koloryzacji (i innych) w salonach fryzjerskich. Wielu przedsiębiorców przerzuciło na klientów koszty zakupu środków ochrony osobistej (ang. personal protective equipment, PPE), a ci, którzy zajmują się dostawą towarów – także wyższe ceny paliwa. Jednocześnie, po otwarciu pubów 4 lipca, znacząco wzrosły też na Wyspach ceny alkoholu.
Inflacja w UK – co jeszcze zdrożeje
Niestety ekonomiści nie mają dobrych wieści – w najbliższych miesiącach inflacja będzie prawdopodobnie nadal rosła, a to przełoży się też na wzrost cen transportu publicznego. Analitycy szacują, że w styczniu (to właśnie w tym miesiącu najczęściej dochodzi do podwyżek w komunikacji publicznej) ceny biletów sezonowych wzrosną o 1,6 proc. (bazując na wskaźniku RPI z lipca). Jeśli do tego dojdzie, to przykładowo cena rocznego biletu na trasie Londyn – Brighton podwyższy się o £80 (obecnie jest to £5 060), a cena sezonowego biletu z Edynburga do Glasgow – o £67 (obecnie jest to £4 267). Jednak Office of Rail and Road nie przesądziło jeszcze o wprowadzeniu podwyżek z uwagi na fakt, że jesienią wiele osób może kontynuować pracę z domu. Z danych, do których dotarł organ nadzorczy Transport Focus wynika, że z powodu koronawirusa z transportu kolejowego może zrezygnować w najbliższych miesiącach 2/3 osób dojeżdżających zazwyczaj do pracy pociągiem.