Życie w UK
„Imigrantom należy zabronić udziału w referendum unijnym”
Eurosceptyczni politycy Partii Konserwatywnej wzywają Davida Camerona do wprowadzenia obostrzeń co do tego, którzy z mieszkańców Wielkiej Brytanii będą uprawnieni do głosowania w referendum o pozostanie w strukturach UE.
Konserwatywny parlamentarzysta – Philip Davies, przekonuje, że prawo głosu, na temat tego, czy Wielka Brytania powinna pozostać członkiem UE, należy się jedynie osobom posiadającym brytyjski paszport.
Sprawa udziału w referendum, które ma odbyć się do końca 2017 roku, jest jak na razie nieuregulowana – obywatele UE mog ą brać udział w wyborach lokalnych, jednak prawa głosu w wyborach reprezentacji do parlamentu już nie mają.
Na oficjalnych listach osób uprawnionych do głosowania znajduje się 46 milionów nazwisk, z czego milion to obywatele innych krajów członkowskich UE. „Istnieje uzasadniona obawa, że udział tych osób może posłużyć zafałszowaniu wyniku wyborów” – przekonuje Davies i dodaje, nie istnieją żadne racjonalne przesłanki, które mogłyby dopuszczenie imigrantów do udziału w referendum uzasadnić.
Z zakulisowych rozmów w Izbie Gmin wynika, że eurosceptyczna frakcja jest wśród torysów dość mocna. Jak podają anonimowi informatorzy „Daily Mail”, niektórzy parlamentarzyści obawiają się „szantażu” ze strony premiera w celu zapewnienia korzystnego, z jego punktu widzenia, wyniku referendum. „Zdajemy sobie sprawę, że naciski ze strony euroentuzjastów aby uzyskać zgodę na udział imigrantów w referendum pod groźbą jego odwołania, będą miały miejsce” – twierdzi jeden z parlamentarzystów. „To nasz kraj i tylko obywatele brytyjscy powinni mieć prawo wypowiadania się w tej sprawie, nie imigranci, którzy mogą być na korzyść Brukseli, uprzedzeni” – twierdzi inny z członków Izby Gmin.