Bez kategorii
Imigranci znów szturmowali Eurotunnel. Francuzi chcą się ich pozbyć
Setki młodych imigrantów koczujących we Francji podjęło w święta kolejną próbę przedarcia się do Wielkiej Brytanii. Liczyli na uśpienie czujności obsługi i policyjnych patroli.
Uchodźcy z Calais nie wymyślali nowej taktyki. Jedni próbowali wedrzeć się do tunelu i pieszo dotrzeć do UK, inni znów zatrzymywali ciężarówki lub próbowali wśliznąć się do tych, które oczekiwały na odprawę. Droga do portu była niemal nieprzejezdna – jezdnię zajmowały hordy agresywnie zachowujących się mężczyzn.
Kierowcy próbujący dostać się na prom lub do Eurotunelu byli zszokowani brakiem reakcji policji. Na drogach niepodzielnie rządzili imigranci, niewiele sobie robiąc z zasad ruchu drogowego ani elementarnego bezpieczeństwa. Są rozeźleni, często niedożywieni, ale nie zamierzają wracać do swych domów.
Przerażeni kierowcy i pasażerowie wrzucali na serwisy społecznościowe dziesiątki materiałów wideo, pytając czy są jeszcze we Francji, czy w jakimś eksterytorialnym obszarze, gdzie bandy imigrantów mogą robić co im się podoba. W mieście coraz popularniejsze są grupy niezadowolonych, zrzeszające się w celu wymuszenia na władzach jakichkolwiek prób zrobienia porządku.
Imigrantów nie skłoniło do pozostania w “dżungli” nawet 10 ton prezentów, przywiezionych do ich obozowiska przez Brytyjczyków i Francuzów, nie zostali też by próbować przysmaków od Jamie Oliviera, który wraz z mediami przyjechał, aby im łaskawie przygotować świąteczne kąski. Imigranci niewiele sobie z tego robią, żądając jedynie otwarcia granicy.
Burmistrz Calais, Natacha Bouchart, która urządziła konferencję prasową po najnowszych wydarzeniach, jeszcze raz zażądała interwencji francuskiej armii w porcie i w okolicach obozowisk imigrantów, którzy zagrażają bezpieczeństwu mieszkańców.