Gospodarka to nie problem. Co martwi przeciętnego Brytyjczyka?

Polityka imigracyjna jest obecnie najważniejszym problemem, na jaki zwracają uwagę brytyjscy wyborcy. Z ankiety przeprowadzonej przez YouGov wynika, że w kończącym się roku zainteresowanie sprawami gospodarczymi usunęło się na dalszy plan.

Imigracja zajmuje pierwszą lokatę na liście politycznych priorytetów wyborców od maja 2014. We wrześniu ilość osób, które wskazywały, że jest to jeden z trzech kluczowych ich zdaniem obszarów, była rekordowa i wyniosła 58 procent.

YouGov zaliczył wzrost zainteresowania problemem imigracji do pięciu najważniejszych trendów społecznych 2014 roku. „Od maja do grudnia imigracja była postrzegana jako najważniejszy problem, z jakim musi zmagać się Wielka Brytania” – czytamy w raporcie YouGov. „Chociaż zawsze znajdowała się wysoko na liście priorytetów, po raz pierwszy od 2010 roku wyprzedziła gospodarkę w rankingu spraw, na których rozwiązaniu Brytyjczykom zależy najbardziej” – twierdzą specjaliści YouGov.

Wyniki badań potwierdzają politycy, którym niejednokrotnie zarzucano, że sprawę imigracji traktują jak tani populistyczny chwyt, mający na celu zwalczanie opozycyjnych przeciwników, głównie z ramienia UKIP. Jak twierdzi jednak laburzysta Simon Danczuk, to sami wyborcy proszą go, aby problem imigracji poruszał na forum publicznym. „W trakcie rozmów z wyborcami, problem imigracji pojawia się prawie zawsze. Niezależnie z jakich środowisk się wywodzą – klasy niższej, średniej czy mniejszości narodowych. Wszyscy, bez wyjątku mają na ten temat ugruntowaną opinię” – przekonuje Danczuk.