Na co wydaje wypłatę David Cameron? Nie dowiemy się przed wyborami

Brytyjski premier wycofał się z obietnicy ujawnienia swojego zeznania podatkowego. Szczegółowe zestawienie zarobków i wydatków Camerona raczej nie zostanie ujawnione przed majowymi wyborami parlamentarnymi.

W 2012 roku zarówno premier jak i minister finansów zapewniali, że upublicznienie ich prywatnych rozliczeń finansowych nie stanowi żadnego problemu. Obaj przekonywali, że jest to praktyka wśród członków rządu jak najbardziej pożądana.

„Moim osobistym priorytetem jest ustalenie jasnych zasad, możliwie jak najbardziej transparentnych, i oczywiście stosowanie się do nich. Będziemy rozważać wprowadzenie obowiązku upubliczniania zeznań podatkowych dla najważniejszych funkcjonariuszy państwowych” – obiecywał trzy lata temu George Osborne.

Im jednak bliżej do wyborów, dyskusja o zarobkach staje się coraz bardziej problematyczna. Okazuje się, że minister finansów ma wątpliwości, czy takie wyjście nie naruszałoby zasady „poufności zeznań podatkowych”.

W wywiadzie dla „Sunday Times” Osborne przyznał, że ma zastrzeżenia co do funkcjonowania zasady na gruncie brytyjskim: „Upublicznianie zeznań podatkowych praktykuje się na szeroką skalę na przykład w Stanach Zjednoczonych, ale wydaje mi się, że wprowadzenie takiego rozwiązania u nas napotkałoby wiele przeszkód formalnych. Na chwilę obecną nie rozważamy takiego rozwiązania. To, ile zarabiam, już teraz jest podane do wiadomości publicznej” – stwierdził Osborne.

Kwoty wynagrodzenia najwyższych urzędników państwowych rzeczywiście są powszechnie znane: brytyjski premier zarabia 142 tysiące, a minister finansów – 134 tysiące funtów rocznie. Obaj zajmują utrzymywane z pieniędzy podatników lokale przy Downing Street, a posiadane na własność londyńskie mieszkania obecnie wynajmują. Wiadomo również, że Osborne posiada udziały w rodzinnej firmie produkującej tapety, której wartość szacowana jest na cztery miliony funtów.

Debata nad kwestią upubliczniania szczegółowych zeznań podatkowych rozpoczęła się po wprowadzeniu niższego, 45-procentowego progu podatkowego dla osób, których dochody przekraczają 150 tysięcy funtów – wcześniej stawka ta wynosiła 50 procent.

Przywódcy największych partii zgodnie twierdzili wtedy, że ujawnienie rozliczeń nie stanowi dla nich żadnego problemu. Ed Miliband powiedział, że „jeśli takie jest życzenie wyborców” nie ma nic przeciwko pełnej jawności, podobnie jak Nick Clegg, który „co do samej zasady” nie miał żadnych zastrzeżeń.