Życie w UK

Igrzyska i kondomy

Z żalem należy przyjąć stwierdzenie, że czasy stadionowych herosów, trącące heroizmem mającym swe korzenie w epoce romantyzmu, bezpowrotnie odchodzą do lamusa historii sportu. Zabrzmi to paradoksalnie, ale atleci opromienieni blaskiem złotych medali zostali odbrązowieni. Wiele pomników stawianych w naszej świadomości legło w gruzach.

Igrzyska i kondomy

Niemal każdy dzień dostarcza nowych dowodów, że sportowcy, choćby nawet ci z najwyższej półki, to tacy sami ludzie jak każdy z nas.

Niestety, w dobie bessy na giełdzie wartości moralnych ten stan rzeczy będzie się jeszcze bardziej pogłębiał. Drogowskazów z drogą powrotną nie widać. Jeśli już, to raczej zakaz zawracania.

Gwiazdy sportowych aren trafiają dziś na łamy pierwszych stron gazet nie tylko za sprawą swych fantastycznych dokonań na sportowej niwie. Jeszcze głośniejsze stają się ich wyczyny okraszone wyuzdanym niejednokrotnie erotyzmem.

Media to wprost uwielbiają, a celują w tym redakcje tabloidów. Nie czas jednak, ani miejsce, by komentować i opisywać codzienne życie seksualne sportowców porozmieszczanych na różnej wielkości cokołach.

Zbliżają się jednak igrzyska olimpijskie w Londynie i na tę okoliczność warto uchylić drzwi do alkowy najlepszych sportowców świata, którzy regularnie co cztery lata spotykają się, by walczyć o medale w trzech odcieniach metali szlachetnych. Jak się okazuje, nie tylko medale zwabiają ich do olimpijskiej wioski, i z tą alkową, to też zbyt wiele powiedziane…

Olimpijska wioska czy… zamtuz

Rzecz jasna przecieki na temat pożycia intymnego uczestników igrzysk dosyć rzadko przeciskają się przez zmowę milczenia, co akurat nie powinno dziwić, oraz szczelne kordony ochroniarzy stojących na straży miru olimpijskiej wioski.

Rażący w oczy snop światła na seksualne wyuzdanie olimpijczyków rzucił onegdaj na łamach „Times’a” Matthew Syed, przez lata czołowy brytyjski tenisista stołowy, mieszkaniec olimpijskich wiosek w Barcelonie w roku 1992 oraz osiem lat później w Sydney.

Gdy dał sobie spokój z odbijaniem celuloidowej piłeczki i na dobre odszedł od stołu, zaczął parać się komentowaniem meczów dla Eurosportu, a także pisywać na łamach wspomnianego wyspiarskiego dziennika.

Syed jako pierwszy pozwolił nam zajrzeć przez dziurkę od klucza na obyczaje panujące w miejscu zakwaterowania pretendentów do olimpijskich laurów Ba! on otworzył drzwi na oścież! – Często jestem pytany, czy wioska olimpijska, wielka, składająca się z konglomeracji domów, domków, rezydencji, jest festiwalem seksu? Moja odpowiedź zawsze jest taka sama. Oczywiście, że tak! – rozpoczyna swoją „spowiedź” Matthew Syed.

– Moje pierwsze igrzyska, na które pojechałem, odbyły się w Barcelonie. Muszę przyznać, że dla niedoświadczonego 21-latka, to był prawdziwy szok. Dla wielu z nas debiut olimpijski był tak samo ważny w płaszczyźnie seksualnej, jak i sportowej. Boskie hostessy, piękne fanki, no i oczywiście zawodniczki.

Skaczące, biegające, trenujące dookoła wioski. Kipiący estrogen. Spędziłem tyle czasu w tym zawieszeniu, że później ciężko było wrócić do normalności. Wioska olimpijska jest miejscem, gdzie ciężko oddzielić sen od jawy.

Myliłby się ten, kto o kudłate myśli posądzałby jedynie osobników płci męskiej. Zdaniem Syeda kobiety w nie mniejszym stopniu zdawały się byś ogarnięte jakimś erotycznym amokiem: – One również postępują zgodnie ze swoimi hormonami, wysyłając wszędzie wokół swoje uśmiechy, które zasypują nas jak konfetti.

Żaden posiłek, żadna przerwa nie obyła się bez zapierających dech w piersiach rozmów. Dwuznaczność tych sytuacji była tak widoczna, tak oczywista, że nikt nie mógł mieć najmniejszych wątpliwości, co do ich natury.

Medale też istotne

Brytyjczyk stara się jednak usprawiedliwić zasadność pobytu sportowców w wiosce, że i owszem, nie zapominali o sportowych pryncypiach i potrafili polaryzować swe myśli na czekających ich wyzwaniach natury sportowej: – Dopóki startowaliśmy, każdy dzielnie sobie radził.

Kiedy jednak odpadaliśmy z rywalizacji zaczynaliśmy na siebie patrzeć z drapieżnością.  Jak zapewnia Syed identyczne obyczaje obowiązywały w wiosce olimpijskiej w Sydney.

Następnie, po upływie niemal dekady, w charakterze komentatora wybrał się na igrzyska do Pekinu. Temat seksualnej swawoli nie dawał mu spokoju, więc przeprowadził małe prywatne „dochodzenie”.

– To niesamowite, co tutaj się dzieje. Wszyscy, którzy odpadli ze swoich konkurencji, poddają się jakiemuś dziwnemu szaleństwu. Bóg jeden raczy wiedzieć, co wydarzy się w ten weekend. To jakiś inny świat – swymi wrażeniami podzielił się z Syedem jeden z tenisistów.

– Pływacy skończyli swoje występy wcześniej. To co się wydarzyło później, było jak erupcja – dorzucił anonimowy brytyjski biegacz. Okazuje się, że złoty medal olimpijski ma coś z afrodyzjaku.

Zdaniem Brytyjczyka mistrzowie znajdują się w centrum uwagi pań. Sukces w sposób stymulujący działa na wyobraźnię kobiet. Gwoli usprawiedliwienia Syed odpowiedzialnością za takie erotyczne rozpasanie próbuje obarczyć masy sterydów, rozmaitych odżywek, które stosują sportowcy, a które wyprawiają cuda z ich hormonami.

– Trzeba również powiedzieć, że sporo było przypadków homoseksualizmu. Jednak ze względu na dosyć powszechną wśród sportowców homofobię, musiano to skrzętnie skrywać – wspomina Matthew Syed. Potwierdzeniem tych słów może być związek zawodniczek hokeja na trawie. Australijka Alyson Annan i Holenderka Carole Thate poznały się podczas igrzysk w Sydney.

Gdy Annan rozstała się ze swym mężem, przyjaźń hokeistek przerodziła się w coś więcej. W roku 2005 w Holandii panie powiedziały sobie sakramentalne „tak”. Dwa lata później adoptowały pierwsze dziecko. W małżeńskiej kolekcji mają cztery olimpijskie „krążki” – dwa złote Alyson i dwa brązowe wywalczone przez Carole.

Wyzwania przed IO Londyn 2012!

„Times” w uzupełnieniu opowieści Syeda przypomniał sytuację z igrzysk w Seulu w roku 1988, kiedy to nazajutrz po zakończeniu konkurencji pływackich, na tarasie rezydencji oddanej do dyspozycji brytyjskich sportowców, znaleziono sporą ilość zużytych prezerwatyw.

Musiało ich być doprawdy niemało, skoro Brytyjski Komitet Olimpijski zmuszony został wydać zakaz uprawiania seksu poza pokojami! Zresztą problem kondomów zdaje się być ważki dla sprawnego funkcjonowania igrzysk. W pełni docenili go organizatorzy sportowego święta przed czterema laty w Pekinie i rozdysponowali wśród sportowców tysiące prezerwatyw.

– Jeśli nie możesz z nimi wygrać, przynajmniej zapewnij im bezpieczeństwo – nie bez racji skomentował sprawę Syed. Ciekawe ile będą musieli zabezpieczyć organizatorzy londyńskich igrzysk?

Może warto pokusić się o wprowadzenie dolnej granicy wieku dla uczestników igrzysk. Na przykład Tom Daley, gdy skakał do wody w Pekinie, liczył sobie zaledwie czternaście lat. A może po prostu wystarczy wydzielić specjalną wioskę olimpijską dla nieletnich?

Choć przy obserwowanym upadku obyczajów, „bzykanie” w żadnym wypadku nie stanowi tematu tabu dla słuchaczy szkół podstawowych.
 

– Wcale nie mówię, że gorączka seksu nęka wszystkich olimpijczyków. Oczywiście, że nie! Cierpi na nią tylko jakieś 99 procent z nich – w ramach podsumowania tematu wyznał na koniec bez ogródek Matthew Syed.
  
Często jestem pytany, czy wioska olimpijska, wielka, składająca się z konglomeracji domów, domków, rezydencji, jest festiwalem seksu? Moja odpowiedź zawsze jest taka sama. Oczywiście, że tak!
 
Jerzy Kraśnicki

 

 

 

author-avatar

Przeczytaj również

Gigantyczna bójka przed pubem. Dziewięć osób rannychGigantyczna bójka przed pubem. Dziewięć osób rannych35-latek zmarł w Ryanairze. Parę rzędów dalej siedziała jego żona w ciąży35-latek zmarł w Ryanairze. Parę rzędów dalej siedziała jego żona w ciążyRynek pracy w Irlandii Północnej – co mówią najnowsze dane?Rynek pracy w Irlandii Północnej – co mówią najnowsze dane?Holenderski senat odrzuca podwyżkę płacy minimalnejHolenderski senat odrzuca podwyżkę płacy minimalnejBig Ben dwa lata od remontu. Jak się prezentuje?Big Ben dwa lata od remontu. Jak się prezentuje?Kiedy zrobi się ciepło? Jaką pogodę zapowiadają na weekend?Kiedy zrobi się ciepło? Jaką pogodę zapowiadają na weekend?
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj