Ogłoszenia
Styl życia
Hulajnogi elektryczne od dziś dozwolone na ulicach miast w UK! Kto i na jakich zasadach może ich używać?
Fot. Getty
Hulajnoga
Miłośnicy elektrycznych jednośladów mają dziś powody do zadowolenia – rząd brytyjski uruchomił właśnie program testowy i zezwolił mieszkańcom UK jeździć na elektrycznych hulajnogach po ulicach miast. Użytkowanie pojazdów będzie jednak obwarowane kilkoma ograniczeniami.
Dotychczas miłośnikom elektrycznych hulajnóg nie wolno było się poruszać ani po drogach publicznych, ani po chodnikach, a łamanie tych zakazów było przez policję surowo karane. Ale rząd brytyjski przychylił się wreszcie do apeli ekologów i miejskich aktywistów o dopuszczenie hulajnóg do ruchu, jako nieemisyjnej alternatywy dla samochodów. I tak korzystanie z elektrycznych jednośladów (znacznie rzadziej hulajnóg dwu lub trójkołowych) wchodzi od dziś w okres testów (potrwają one do 12 miesięcy), a testy te mogą hulajnogom pomóc na trwałe zagościć na brytyjskich ulicach.
Kto może jeździć na elektrycznej hulajnodze?
Korzystanie z elektrycznych hulajnóg zostało jednak obwarowane kilkoma ograniczeniami. Przede wszystkim użytkownik jednośladu nie będzie mógł się poruszać po ulicy (drodze) z prędkością większą niż 15 mph, czyli niecałe 25 km/h. Poza tym użytkownik „pojazdu” będzie musiał mieć skończone 16 lat i posiadać ważne prawo jazdy na samochód, motocykl lub motorower.
Zielona alternatywa
– Wychodząc z lockdownu mamy wyjątkową okazję, żeby odbudować transport w sposób nieco bardziej ekologiczny i zrównoważony, co może przyczynić się do czystszego powietrza i do poprawy zdrowia poszczególnych społeczności w całej UK. Hulajnogi oferują wygodne, czyste i opłacalne podróże, które mogą również pomóc zmniejszyć obciążenie sieci transportowej. [Dodatkowo] stanowią one kolejną zieloną alternatywę dla poruszania się po mieście i pozwalają zachować dystans społeczny – zaznaczyła Rachel Maclean z Ministerstwa Transportu.
Marek Piotrowski
Zapalony wędkarz, miłośnik dobrych kryminałów i filmów science fiction. Chociaż nikt go o to nie podejrzewa – chodzi na lekcje tanga argentyńskiego. Jeśli zapytacie go o jego trzy największe pasje – odpowie: córka Magda, żona Edyta i… dziennikarstwo śledcze. Marek pochodzi ze Śląska, tam studiował historię. Dla czytelników „Polish Express” śledzi historie Polaków na Wyspach, które nierzadko kończą się w… więzieniu.
Przeczytaj również
Zwiększony ruch na drogach i lotniskach – początek majowych wakacji zbiega się z Koningsdag
Jako 14-latka torturowała i zabiła starszą kobietę. Teraz wyszła z więzienia
Polska edukacja w zasięgu ręki
Szef Ryanaira „z radością” zajmie się deportacjami do Rwandy
Lotnisko Schiphol w Amsterdamie szykuje się na sezon wakacyjny
Kobieta walczy o życie po wypiciu kawy na lotnisku