Home Office przyznaje obywatelstwa „kryminalistom i mordercom”

Resort kierowany przez Theresę May znalazł się w ogniu krytyki po tym, jak analizy niezależnego eksperta wykazały, że brytyjskie obywatelstwa przyznawano bez wcześniejszej weryfikacji aplikantów pod kątem karalności.

Jak wynika z dwóch raportów na temat metod działania MSW i ich efektów, brytyjskie paszporty trafiły między innymi do zabójcy, który w aplikacji wizowej przyznał się do zasztyletowania swojej ofiary, a także wielu osób, których dokumenty zawierały dowody na „wcześniejsze konflikty z prawem imigracyjnym”.

Raporty sporządzone przez niezależnego inspektora ds. imigracji – Johna Vine’a wpłynęły do resortu kilka miesięcy temu, ale dopiero dzisiaj zdecydowano się je odtajnić.Vine wyraził w nich obawę, że współpracownicy May nie sprawdzali aplikacji dostatecznie rzetelnie. Odnotowuje on przypadki, kiedy obywatelstwo otrzymywały osoby pracujące na Wyspach nielegalnie. Inspektor odkrył również przypadek, kiedy paszport otrzymał aplikant posługujący się sfałszowanymi dokumentami.

Ze statystyk wynika, że w 2013 roku odrzucono jedynie trzy procent wniosków o obywatelstwo. Zgodnie z obowiązującymi regułami, osoby pragnące określać się jako „Brytyjczycy” muszą charakteryzować się „dobrą wolą”, znać język angielski, spełniać określone wymogi mieszkaniowe, oraz udowodnić, że nie naruszyły wcześniej zasad prawa imigracyjnego.