Życie w UK
Home Office nie wpuści polskiego dziennikarza na Wyspy? Powodem mają być jego ksenofobiczne poglądy
Jak podaje dziennik „The Guardian”, znany polski dziennikarz Rafał Ziemkiewicz może w weekend nie zostać wpuszczony na Wyspy. Ziemkiewicz miał zabrać głos na dwóch manifestacjach w Bristol i Cambridge, ale Home Office może go zatrzymać na lotnisku ze względu na… kontrowersyjne poglądy.
Rafał Ziemkiewicz jest jednym z najbardziej znanych komentatorów życia politycznego w Polsce. Dziennikarz regularnie zabiera głos w polskich mediach i pisze książki, które niejednokrotnie widniały w czołówce najbardziej poczytnych książek o tematyce społeczno – politycznej. Tymczasem posłanka brytyjskiej Partii Pracy Rupa Huq uważa, że poglądy Rafała Ziemkiewicza są niedopuszczalne i w związku z tym nie powinien on zostać wpuszczony do Wielkiej Brytanii w celu ich propagowania.
Neonaziści wyszli z kamieniami na ulice! Urządzili polowanie na imigrantów
Obecność Ziemkiewicza nie sprzyja dobrym stosunkom rasowym w Wielkiej Brytanii i tak jak nawoływałam w Izbie Gmin, aby nie wpuszczać Donalda Trumpa, tak podobnie twierdzę, że nie jest tu też mile widziany Rafał Ziemkiewicz – powiedziała Rupa Huq.
Posłanka już zdołała zablokować wystąpienie Ziemkiewicza w Acton (dzielnicy gminy London Borough of Ealing). – Czuję ulgę, że to zostało zablokowane po tym, jak władze zorientowały się, jaka jest prawdziwa natura planowanego zgromadzenia. To jest mężczyzna, który w swoim zawodowym życiorysie celowo antagonizował mniejszości swoimi fanatycznymi komentarzami. Jego (…) islamofobia nie jest w Ealing mile widziana – dodała.
Polscy chuligani biorący udział w ataku neonazistów w Liverpoolu trafili do więzienia
Rafał Ziemkiewicz nie zgadza się z opinią brytyjskiej posłanki i nie widzi podstaw, dla których Home Office mógłby go nie wpuścić w weekend na Wyspy. – Nie widzę żadnych podstaw do tego, żeby martwić się o moje spotkania w Wielkiej Brytanii. W moich książkach, tekstach publicystycznych itp. nie ma niczego, co byłoby niezgodne z prawem lub nieprzyzwoite – powiedział polski dziennikarz w odpowiedzi na zarzuty Huq. – Jestem dobrze znany w Polsce, a ok. 10 moich książek znalazło się na liście bestsellerów. Przez ponad 20 lat moje prace mieściły się w głównym nurcie polskiego życia publicznego. Dopóki patriotyczne i konserwatywne poglądy nie są w Europie zakazane, to zdecydowanie odrzucam takie oskarżenia – dodał.
Polscy neonaziści z grupy "Zjednoczeni Emigranci" zaatakowali uczestników festiwalu w Londynie