Życie w UK
Home Office BŁĘDNIE odmówiło rezydentury ponad 1500 imigrantom
Home Office przyznało się do koszmarnej wpadki w procesie przyznawano wiz imigrantom. Odmówiono brytyjskiej rezydentury wysoce wykwalifikowanym specjalistom – przez pomyłkę zastosowano w stosunku do nich… reguły prawa imigracyjnego dotyczące kryminalistów!
Jak czytamy na łamach dziennika "The Financial Times" brytyjskie Home Office przyznało się w sumie do ponad 1500 błędów przy wydawania decyzji odnośnie osiedlenia się w Wielkiej Brytanii. Dotyczyły one przedsiębiorców oraz wysoko wykwalifikowanych pracowników starających się o uzyskanie statusu brytyjskiego rezydenta i w większości były związane z drobnymi kwestiami podatkowymi. Jak się okazało pracownicy zarządzanego w tamtym czasie przez obecną premier Home Office zastosowali wobec nich błędnie reguły prawa imigracyjnego dotyczące kryminalistów. Nieprawidłowości te wykryto podczas wewnętrznej kontroli, którą zarządzono po tym, jak do Home Office wpłynęły liczne skargi dotyczące tych aplikacji.
£1100 – tyle rocznie straci każdy mieszkaniec UK, jeśli Parlament zaakceptuje umowę wyjścia z UE
W sumie kontrola wykazała, iż 31 badanych przypadków "budzi niepokój", decyzje w kolejnych 12 zostały zrewidowane i będzie je trzeba uchylić, a 19 innych nadal jest badanych. Urzędnicy przed podjęciem ostatecznej decyzji będą chcieli uzyskać więcej informacji.
W dodatku odkryto znaczące rozbieżności w kwestii zarobków – między deklarowanym w Home Office wynagrodzenie, a realnymi wpływami zanotowanymi przez HMRC różnice sięgały dużych kwoty. W 88% przypadków przekraczały 10 000 funtów.
– Ubolewamy nad błędami tego rodzaju i staramy się maksymalnie minimalizować wpływ, jaki mogły mieć na zainteresowane osoby – komentowała w oficjalnym oświadczeniu Caroline Nokes, pełniąca w rządzie funkcję ministra stanu ds. imigracji. – Zapewniam również, że w przyszłości podobne błędy w procesie decyzyjnym nie powtórzą się.
Prognoza pogody UK – huragan Diana przyniesie zasadniczą zmianę pogody na Wyspach
W obliczu zbliżającego się Brexitu i radykalnych zmian, które czekają brytyjski system imigracyjny kolejny skandal z pracą departamentu odpowiedzialnego za integralność granic w tle musi niepokoić. Trudno uwierzyć, aby po aferze Windrush, po wprowadzeniu polityki "wrogiego środowiska" przyjętej przez Theresę May swego czasu i przypadkach zmuszania osób ubiegających się o wizę do przeprowadzenia testów DNA w deklaracje polityków na zasadzie "to już więcej się nie powtórzy"…