Życie w UK
HIT sieci! Zobacz jak Boris Johnson parodiuje w spocie wyborczym ukochany film Brytyjczyków! [wideo]
Fot: Youtube
Aby przekonać wyborców do oddania głosu na Partię Konserwatywną 12 grudnia premier Boris Johnson, w ostatnim akcie kampanii sięga do świątecznej klasyki i parodiuje słynną scenę z filmu "Love Actually" ("To właśnie miłość"). Czy przekonuje was brytyjski premier w scenie z brytyjskiej komedii romantycznej i zachęcający do doprowadzenia Brexitu do końca?
Wczesny wieczór. Znudzona para ogląda telewizje leżąc na kanapie. Nagle, rozlega się dzwonek do drzwi. Dziewczyna schodzi, aby sprawdzić kto o tej porze się do nich dobija. Otwiera drzwi i widzi mężczyznę. Ucisza ją palcem i każe powiedzieć, że to kolędnicy. Następnie, w tajemnicy, za pomocą wielkich kartonów… namawia do głosowania na Partię Konserwatywną! Tak właśnie wgląda ostatni ze spotów wyborczych torysów, w którym główną rolę gra sam Boris Johnson. I wykazuje się nie lada aktorskim talentem!
Zresztą, zobaczcie sami jak to wyglądało:
Zobacz koniecznie: Najnowszy sondaż wyborczy: Do 6 proc. zmalała przewaga konserwatystów. Czy taktyczne głosowanie realnie zagraża torysom?
Jak nietrudno się zorientować, materiał wyborczy Partii Konserwatywnej jest inspirowany ikoniczną sceną z kultowej brytyjskiej komedii romantycznej "Love Actually" ("To właśnie miłość") z 2003 rok. Film Richarda Curtisa w iście gwiazdorskiej obsadzie w UK (i chyba nie tylko tam!) cieszy się olbrzymią popularnością i w sezonie świątecznym jest nieodzownym elementem telewizyjnej ramówki, jak w Polsce "Kevin sam w domu".
Scena, w której Mark (Andrew Lincoln, znany z serialu "Żywe trupy") wyznaje miłość Juliet (słynne Keira Knightley), która jest żona Petera (nominowany do Oscara Chiwetel Ejiofor) zdążyła się już zapisać w historii kinematografii. Zobaczcie, jak wyglądała w oryginale:
Gorący temat: Boris Johnson „umyślnie wprowadza w błąd” Brytyjczyków? Dziennikarka przycisnęła premiera ws. granicy w Irlandii
Warto dodać, że premier Johnson zdecydował się wcielić w postać mężczyzny, który wyznaje swoje uczucia zamężnej kobiecie, mówiąc wprost, że ją kocha. Cóż, trzeba przyznać, że taka postawa ma niewiele wspólnego z konserwatywnymi wartościami, ale jak to mówią serce nie sługa!