Gigantyczna podwyżka „prawdziwego ministra finansów”. Doradca Osborne’a zarobił 95 tys.

Jeden z kluczowych doradców ministra finansów George’a Osborne’a otrzymał 19 procentowa podwyżkę. Jego roczne zarobki wzrosły z 80 do 95 tysięcy funtów rocznie.

Rupert Harrison jest często określany mianem „prawdziwego ministra finansów” lub „najważniejszej osoby w rządzie, o której nigdy nie słyszeliście”. Harrison doradza Osborne’owi od dłuższego czasu, a podwyżka, jak wynika z oficjalnych komunikatów, to efekt powołania go na członka ministerialnej Rady Doradców Ekonomicznych.

Z ujawnionego wczoraj raportu na temat zarobków wypłacanych w resorcie wynika, że płace wszystkich zatrudnionych przez ministerstwo finansów doradców pochłonęły w zeszłym roku 1,2 miliarda funtów. Ogółem, we wszystkich resortach koszty wynagrodzeń tzw. „spads” („special advisors”) sięgnęły w 2014 8,4 milionów funtów, co oznacza, że 103 „specjalnych doradców” otrzymało w tym roku 17-procentowe podwyżki (w zeszłym roku ich wynagrodzenia wyniosły 7,2 mln, a za rządów Gordona Browna – 5,9 mln funtów). Liczba doradców równie znacznie się zwiększyła, odkąd koalicja przejęła władzę. Cztery lata temu było ich 71, czyli o 32. mniej niż obecnie.

Wicepremierowi Nickowi Cleggowi doradza łącznie 20 osób. Jak zauważa opozycja, jest to więcej niż liczba kobiet w Parlamencie z ramienia jego partii. „Najdroższy” sercu Clegga jest Steve Longa – specjalista ds. komunikacji zarabia rocznie 105 tysięcy funtów. Liczba doradców premiera jest o jedną czwarta większa – Cameron ma do dyspozycji 26 „spads”.