Życie w UK
Funkcjonariusze Border Force nie będą sprawdzać na lotniskach wyników testów Covid-19
Według doniesień "Guardiana" pracownicy straży granicznej na angielskich lotniskach mają nie sprawdzać wyników testów na Covid-19 wśród osób przybywających z krajów z zielonej i bursztynowej listy w trakcie kontroli granicznej. Jaki jest tego powód?
Osoby podróżujący do Anglii z krajów znajdujących się na zielonej i bursztynowej liście (wykaz GREEN i AMBER) podczas kontroli granicznej nie będą sprawdzani pod kątem posiadania negatywnego wyniku testu na Covid-19 oraz wypełnienia formularza Passenger Locator Form, jak deklaruje przedstawiciel Immigration Services Union, związku zawodowego zrzeszającego pracowników "granicznych". Jak podaje portal "Guardian" wytyczne te weszły w życie w miniony poniedziałek, 19 lipca 2021, a więc w ten sam dzień, w którym premier Boris Johnson zniósł ostatnie z restrykcji obowiązujących w Anglii. Jak jednak zwracają uwagę brytyjskie media, ISU zmieniło zasady rutynowych kontroli niezależnie od jakichkolwiek decyzji brytyjskiego rządu. Żadne zmiany w tym zakresie, w przepisach dotyczących kontroli granicznych z okazji Dnia Wolności, nie zostały wprowadzone przez władze.
Border Force zapowiedziało, że nie będzie sprawdzać wyników testów i Passenger Locator Form
Dziennikarze "Guardiana" dotarli do źródeł w brytyjskiej Border Force, według których wprowadzenie luźniejszego podejścia do sprawdzania dokumentów wśród podróżnych przybywających do Anglii wynika z chęci zmniejszenia kolejek na lotniskach i skrócenie czasu oczekiwania.
Doniesienia te zostały potwierdzone przez ISU, a konkretnie przez Lucy Moreton, który na łamach BBC przyznała, że decyzja, która została podjęta ma charakter "polityczny". "Z pewnością znacznie skróci to czas oczekiwania w kolejce i, miejmy nadzieję, zredukuje poziom nadużyć słownych, których ofiarami padają pracownicy Straży Granicznej" – komentowała.
Rząd nie komentuje decyzji ISU i grozi wysokimi grzywnami
W jaki sposób na te doniesienia zareagował brytyjski rząd? Przedstawiciel władz UK w komentarzu dla "Guardiana" zaznaczył, że… nie będzie komentował tej sprawy. Jednocześnie podkreślił, że w mocy pozostają prawne zobowiązania do przeprowadzania wszystkich niezbędnych kontroli granicznych. "Przestrzeganie tych zasad jest niezbędne, aby chronić populację przed nowymi wariantami Covid-19. Dla tych, którzy nie będą przestrzegali tych zasad, przewidziane są kary w postaci surowych grzywien" – cytujemy rzecznika rządu.
Dodajmy również, że organizacja Airlines UK, która zrzesza brytyjskich przewoźników i biura turystyczne (między innymi easyJet, Tui i British Airways) zaznaczyła, iż jest zobowiązana do współpracy z Border Force w zakresie stawianych przez rząd wymagań i będzie się ich trzymała.