Życie w UK
Fotoradary nie działają dla bezpieczeństwa, ale dla pieniędzy – przyznaje policja
Fotoradary przy brytyjskich drogach mogą być cały czas włączone, aby policja mogła zarabiać na kierowcach i motocyklistach i w ten sposób zasilać swój budżet.
Decyzja dotycząca nieustannej rejestracji dokonywanej przez fotoradary będzie kosztowała brytyjskich kierowców miliony funtów i będzie tak naprawdę podatkiem od prędkości. Policja twierdzi, że jest zmuszona podjąć takie środki ze względu na duże cięcia w ich sektorze. Kierowcy obawiają się, że według nowych planów kierowcy jadący z prędkością 71 mil na godzinę w strefie, w której obowiązuje ograniczenie prędkości do 70 mil na godzinę, będą karani mandatem w wysokości nawet 100 funtów.
Olly Martins, komendant policji w Bedfordshire powiedział, że rozważa pozostawienie fotoradarów włączonych przez cały czas na trasie M1, co pozwoliłoby na sfinansowanie lokalnych jednostek policji. Martins oświadczył, że brytyjska policja jest w stanie przydzielić 169 policjantów 100 tysiącom mieszkańców Wysp.
Biorąc pod uwagę wzrost zagrożenia terrorystycznego i przestępczości w Wielkiej Brytanii, cięcia przeprowadzane w policji zwiększają tylko ryzyko ich wystąpienia. Zgodnie z tym, co twierdzi Martins duża część pieniędzy z mandatów wydawanych za przekroczenie prędkości trafia do rządu, jednak pewien procent zasila też lokalne służby.