Praca i finanse
Firmy nie boją się Brexitu. Wielka Brytania wciąż postrzegana jest jako „główna siła w globalnej gospodarce”
Po chwilowym kryzysie Wielka Brytania odzyskała pozycję jednego z wiodących aktorów globalnej gospodarki. Najnowszy raport wskazuje, że firmy znów chcą masowo robić na Wyspach interesy.
Pół roku temu nie było kolorowo – kilka miesięcy po referendum ws. Brexitu zaufanie do Wielkiej Brytanii, jako miejsca najbardziej przyjaznego do robienia biznesu, znacznie się osłabiło. Ale po chwilowych zawirowaniach Wielka Brytania odzyskała miejsce w czołówce głównych sił globalnej gospodarki.
Banki odrzucają wnioski imigrantów z UE o kredyty hipoteczne przez Brexit
Pół roku temu Wielka Brytania wypadła z pierwszej piątki państw najbardziej przyjaznych biznesowi na skutek obaw związanych z Brexitem. Teraz jednak, jak podała w swoim najnowszym raporcie firma doradcza EY – Zjednoczone Królestwo znacznie się na tym polu odbudowało. Swoje wnioski EY oparła na badaniach przeprowadzonych w 2 300 firmach działających w 43 krajach.
Temat numeru: 15 lat wystarczy, wracam do Polski!
Powołując się na raport EY agencja Associated Press podkreśliła, że właśnie Wielką Brytanię decydenci biznesowi umieścili w pierwszej trójce „najbardziej atrakcyjnych miejsc, w których warto dokonywać fuzji i przejęć”. Wszystko to dlatego, że Zjednoczone Królestwo nadal pozostaje „główną siłą w globalnej gospodarce” i głównym „centrum zawierania transakcji biznesowych”, mimo podjęcia decyzji o opuszczeniu Unii Europejskiej.
Jak mówi Agnieszka Moryc z kancelarii księgowej Admiral Tax, ustalenia firmy doradczej EY to woda na młyn dla polskich przedsiębiorców, którzy od lat uciekają na Wyspy przed wysokimi obciążeniami podatkowymi w Polsce. – Wielka Brytania sprzyja prowadzeniu biznesu jak żaden inny kraj w Europie. Raport EY tylko potwierdza, że Brexit nie odbije się na atrakcyjności Wielkiej Brytanii w zakresie przyciągania kapitału i prowadzenia tu działalności. Polsce przedsiębiorcy również, po początkowych obawach, przestali się bać, jakoby po Brexicie miało im się cokolwiek złego przytrafić ze strony brytyjskiego rządu – wyjaśnia Moryc.