Życie w UK

Felieton: Islamizacja – propaganda czy faktyczny problem Brytyjczyków?

Po niedawnych wyborach, których wyniki były na tyle zaskakujące, że zdominowały polityczną dyskusję na długo po ogłoszeniu zwycięzcy i przegranych, przyszedł czas na zmianę tematu. Jednak tylko pozornie… Rząd Davida Camerona postanowił wrócić do palącego problemu sprzed paru miesięcy – islamizacji.

Felieton: Islamizacja – propaganda  czy faktyczny problem Brytyjczyków?

Pod koniec maja w brytyjskich mediach wybuchła afera, którą zainicjowała zniecierpliwiona bezczynnością Michaela Gove’a Theresa May.

Minister spraw wewnętrznych postanowiła upomnieć ministra ds. edukacji w bardzo medialny sposób w sprawie niepodejmowania przez niego żadnych konkretnych działań dotyczących problemu islamizacji brytyjskich szkół.

Sprawa nie jest nowa. Przeciek do mediów nastąpił parę miesięcy temu. Wtedy po raz pierwszy usłyszeliśmy o „operacji Koń Trojański”. Pod tym kryptonimem kryje się precyzyjnie opracowana strategia dotycząca islamizacji brytyjskich placówek oświatowych.

Miałaby się ona dokonać m.in. za sprawą uzyskania przez radykalnych muzułmanów wpływów w radzie rodziców, czy pozbycia się ze szkół nauczycieli, którzy niechętnie przystają na wprowadzenie zasad zgodnych z islamem, takich jak obowiązkowe noszene burek przez dziewczynki, pożywienia halal w stołówkach, obowiązkowych modlitw i zniesienia form rozrywki niezgodnych z naukami islamu.

Wokół całej sprawy narosły natychmiast kontrowersje. Dotyczą one listu odsłaniającego ową strategię, który mimo że był w posiadaniu Rady Miasta Birmingham, wyciekł do prasy. Jego autorstwo przypisuje się osobie wywodzącej się ze środowiska salafitów z Birmingham, która napisała go do adresata w Bradford.

Nie wszyscy jednak wierzą w autentyczność korespondencji. Sceptycznie do sprawy odnosi się między innymi „The Guardian” nie wykluczając propagandowej zagrywki politycznej.

Z kolei państwowa agencja nadzorująca angielskie szkoły Ofsted podzieliła się wynikami kontroli, które przeprowadzono w 21 placówkach edukacyjnych w Birmingham. W niektórych dopatrzono się poważnych nadużyć.

Dyrektorzy szkół przyznali, że faktycznie zauważyli zmianę w pewnych placówkach, w których zauważalne stało się przeprowadzanie zorganizowanej kampanii. W pewnych szkołach przeforsowano nawet zasady zgodne z islamem.

W jednej cenzurze poddano scenariusz jasełek, który był „nieislamski”, w innej nauczyciele podważali teorię ewolucji, doszło nawet do tego, że puszczano z głośników wezwania do modlitwy i prowadzono nagonkę na nauczycieli, którzy nie spełniali wymogów związanych z religią muzułmańską, o czym już o wiele wcześniej pojawiały się wzmianki w brytyjskiej prasie.

„Daily Telegraph” pozostawiając kwestię autentyczności listu otwartą, stwierdził, że islamizacja jest zjawiskiem, „które dzieje się naprawdę”.

Warto jednak zwrócić uwagę w całej aferze na działania brytyjskich polityków, którzy dopiero po paru miesiącach ciszy zdecydowali się „odgrzać” temat islamizacji brytyjskich szkół.

Nie dzieje się to w kontekście politycznie obojętnym. Konserwatyści po ostatnich wyborach otrzymali (w postaci wygranej UKIP) potwierdzenie obranej wcześniej strategii, której jednak przed wyborami nie trzymali się konsekwentnie.

Teraz pracują nad zapewnieniem Brytyjczyków, że stać ich na zdecydowane działanie. Dlatego – mimo udawanego, bądź nie – oburzenia Davida Camerona – posunięcie Theresy May nie było wcale pozbawione sensu.

Sama afera wokół jawności listu Theresy May do Michaela Gove’a pozwoliła sprawie przeciwdziałania islamizacji ponownie nabrać rozpędu – pisze o niej codziennie większość mediów na Wyspach, a co za tym idzie piszą tak naprawdę o partii Davida Camerona i jej „walce” o brytyjskie wartości.

Michael Gove postanowił się bowiem zrehabilitować i potępić „kulturę strachu i zastraszania”, która miała miejsce w niektórych szkołach w Birmingham.

Poinformował również, że rząd będzie wymagał od 20 tysięcy szkół na Wyspach, by promowały „brytyjskie wartości”, do których zaliczył między innymi brak akceptacji dla ekstremizmu, tolerancję religijną i niezgodę na segregację według płci.

 

author-avatar

Przeczytaj również

AI pomoże w karaniu kierowców rozmawiających przez telefonAI pomoże w karaniu kierowców rozmawiających przez telefonSpłoszone konie na ulicach Londynu. Ranni ludzie i same zwierzętaSpłoszone konie na ulicach Londynu. Ranni ludzie i same zwierzęta34 500 osób musi zwrócić zasiłek lub grozi im kara do 20000 funtów34 500 osób musi zwrócić zasiłek lub grozi im kara do 20000 funtówKE zadecyduje o przyszłość tradycyjnej wędzonej kiełbasyKE zadecyduje o przyszłość tradycyjnej wędzonej kiełbasyDyrektor londyńskiej szkoły wprowadza 12-godzinny dzień zajęćDyrektor londyńskiej szkoły wprowadza 12-godzinny dzień zajęćW ciągu trzech dni spadek temperatur o 15 stopni CelsjuszaW ciągu trzech dni spadek temperatur o 15 stopni Celsjusza
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj