Życie w UK
Felieton: Całkiem nam tu dobrze, prawda?
1 maja minie dekada odkąd możemy bez paszportów, pieczątek i urzędniczych łask podróżować po Europie, mieszkać i pracować w miejscu, które nam się podoba.
Ogromna liczba Polaków przybyła na Wyspy nie znając języka, zwyczajów, nie wiedząc gdzie skierować swoje pierwsze kroki, polegając jedynie na własnej intuicji i zasadzie: “koniec języka za przewodnika”.
Ci, którzy przyjechali na Wyspy w 2004 roku, mieli najgorzej, popełniali mnóstwo błędów, dawali się oszukiwać tym, którzy z oszukiwania “naiwnych” stworzyli swój zawód.
Myśląc, że wszyscy są tacy jak my, często wykazywaliśmy się naiwnością i ufnością, że tak jak w Polsce jakiś znajomy załatwi nam tu lepszą pracę, wynajmie za połowę ceny mieszkanie… Tutaj tak to nie działa. Tutaj każdy z nas zdany był sam na siebie.
Bywało, że najsłabsi wracali z niczym do Polski, nie wytrzymując upokorzeń i braku perspektyw na lepszą pracę. Ci, którzy zostali po 10 latach mogą z dumą powiedzieć o sobie, że im się powiodło.
Coraz większa liczba Polaków zna angielski, ma przyjaciół wśród innych nacji, składamy skargi, zażalenia, nie pozwalamy sobie na znieważanie. Jesteśmy nie tylko obywatelami Wielkiej Brytanii.
Polacy po 10 latach wejścia do UE są już obywatelami świata bez kompleksów w stosunku do innych narodowości, a już na pewno nie boimy się walczyć o swoje.
Dlatego namawiam wszystkich Polaków – rejestrujmy się i głosujmy w nadchodzących wyborach. Pokażmy Wielkiej Brytanii, jak wielką, silną i zwartą stanowimy grupę na Wyspach!